Zaskakujące wystąpienie Morawieckiego w Ciechanowie. Zacytował... Dodę
Niedzielne (4.02) spotkanie z Mateuszem Morawieckim rozpoczęły serdeczne powitania lokalnych partyjnych działaczy, którzy przez kilkanaście minut próbowali okazać wiceprezesowi swoje wsparcie. Następnie głos zabrał były premier, który zamiast tradycyjnego otwarcia, zdecydował się wspomnieć tutejszą gwiazdę.
Morawiecki cytuje Dodę w Ciechanowie
Chodzi o pochodzącą z Ciechanowa piosenkarkę Dorotę Rabczewską, znaną jako Doda. – Chciałem zacząć troszeczkę inaczej. Wiem, że z waszego miasta, z waszej ziemi pochodzi pani Dorota Rabczewska, słynna Doda – powiedział polityk, cytowany przez Wirtualną Polskę.
Wiceprezes PiS podkreślił, że wokalistka ma "kawał głosu". Co ciekawe, wyznał też, że jej twórczość przypadła mu do gustu. – Moja córka bardzo intensywnie mnie edukuje w tym zakresie. Proszę się nie bać, nie będę śpiewał – zażartował, na co widownia zareagowała śmiechem.
Czytaj także: https://natemat.pl/539198,doda-pozegnala-sie-z-fanami-nie-zobaczycie-mnie-juz-na-trasach"Prosto ludziom w oczy patrz. Niewielu ma odwagę. Pozorami kryją twarz"
– Wprawdzie chodziłem do szkoły muzycznej, ale na żadnym instrumencie za bardzo mi nie szło i po kilku latach musiałem zrezygnować – wyznał. – Ale niedawno słyszałem jedną z jej piosenek, w której uderzyła mnie pewna fraza – zaznaczył Morawiecki, cytując utwór "Nie daj się" Dody z 2008 roku: Prosto ludziom w oczy patrz. Niewielu ma odwagę. Pozorami kryją twarz.
– Chciałbym też, żebyście państwo mogli ludziom patrzeć prosto w oczy, głowę nosili wysoko, niezależnie od tego, jaki był werdykt 15 października, niezależnie od tego, że potem 13 grudnia koalicja się dogadała i to oni teraz rządzą – podkreślił.
Morawiecki nawiązał też do rzekomych ataków na PiS, o których mówili występujący przed nim. – Nie bójmy się. Zresztą piosenka, o której mówię, chyba ma taki tytuł, jeśli dobrze pamiętam. "Nie daj się", prawda? A więc nie dajmy się. Nie dajmy się podzielić. Nie dajmy się zmanipulować. Nie dajmy się zastraszyć – podsumował.
Nawiązał też do piosenki Republiki... ale nie wyszło
Doda to kolejny muzyczny as w rękawie byłego premiera. W październiku 2018 r. Morawiecki podczas przemówienia wyborczego w Toruniu, sięgnął po słowa z utworu zespołu Republika. Nie dość jednak, że pomylił tekst, to został jeszcze dobitnie skrytykowany przez gitarzystę zespołu Zbigniewa Krzywańskiego.
Premier przyjął podobną taktykę retoryczną, co w przypadku Dody, ponieważ zaczął od pochwalenia zespołu, pochodzącego z miasta, w którym akurat się znalazł.
"Republika marzeń" PiS
– Tu z tego miasta pochodzi jeden z moich ulubionych zespołów rockowych, bo ja pamiętam bardzo dobrze zespół Republika. Pamiętacie ten refren: "Republika marzeń"? To my PiS, Zjednoczona Prawica walczymy o Rzeczpospolitą naszych marzeń, o to, żeby była to Rzeczpospolita dumna jak polska husaria, szczęśliwa jak uśmiech dziecka i zwyciężymy – oznajmił, cytowany przez serwis tylkotorun.pl.
Rzecz w tym, że w piosence nie ma nic o śmiejących się dzieciach, a tym bardziej o husarii. Słowa Morawieckiego doczekały się reakcji Krzywańskiego, który napisał na swoim Facebooku (post nie jest dostępny publicznie), co sądzi o "interpretacji" ówczesnego premiera.
"Panie Morawiecki, ciekawa interpretacja twórczości zespołu Republika. I tak cieszę się, że nie oświadczył Pan, że był założycielem naszego zespołu i pisał Pan teksty. Cała twórczość Republiki nie ma nic wspólnego z tym co Pan mówi i robi" – skomentował gitarzysta "Republiki".