Mama pasierba Roxie Węgiel o medialnej wrzawie i macierzyństwie. "Czasem płyną łzy"

Weronika Tomaszewska-Michalak
05 lutego 2024, 10:45 • 1 minuta czytania
Roxie Węgiel jest w związku z osiem lat starszym tekściarzem. Kevin Mglej, bo o nim mowa, z poprzedniego związku ma syna. Matka jego dziecka przemówiła na Instagramie. Opowiedziała, jak radzi sobie z samotnym macierzyństwem i medialnym szumem.
Roksana Węgiel ma pasierba. To syn Malwiny Dubowskiej i Kevina Mgleja. Fot. Instagram / Malwina Dubowska // Fot. VIPHOTO/East News

Roksana Węgiel jest jedną z najpopularniejszych piosenkarek w Polsce. Nic dziwnego, że media się nią interesują. Od pewnego czasu wokalistka nie ukrywa też już swojego związku z Kevinem Mglejem.


Mężczyzna zawodowo tworzy muzykę, a prywatnie jest ojcem małego Williama. To jego dziecko z poprzedniego związku z Malwiną Dubowską.

Rodzicielka pasierba Roxie Węgiel o medialnym szumie i macierzyństwie

Mama chłopca przemówiła ostatnio na Instagramie. Urządziła tam serię Q&A, w której internauci zadawali jej różne pytania. Były też te związane z medialnym szumem wokół Roxie i Kevina.

– Ja tam jestem na doczepkę. To mnie nie dotyczy. Ja mam swoje życie tutaj. To, co tam się dzieje, to nie jest moje – przyznała Dubowska.

Przy okazji innych wiadomości od fanów opisała, jak wygląda jej samotne macierzyństwo w połączeniu z pracą.

– Czasami bywa to nie lada wyczyn. Porównałabym to do jakiegoś surfingu albo jechania slalomem na jednej rolce. Ale, tak jak się mówi – sport uczy dyscypliny. W moim przypadku było to łyżwiarstwo. Z całą pewnością nauczyło mnie dyscypliny. Plus – zawsze byłam dobrze zorganizowana. W połączeniu u mnie to dobrze działa. Uważam też, że nie ma sytuacji bez wyjścia. Zawsze można znaleźć rozwiązanie. Dzięki temu jakoś tak udaje się zgrabnie to połączyć – wyznała.

– A czy są dni, kiedy nie mam siły? No jasne, że tak. Myślę, że każdy je ma. Wtedy następuje odcięcie zasilania, płyną łzy i to też działa jednak oczyszczająco. Jest to też skontaktowanie się ze swoimi emocjami, ale zawsze jest nowy dzień i nowa energia. Ale zawsze dbam, żeby się wysypiać. Kontroluję mój cykl dobowy i myślę, że ten sen to jest po prostu do utrzymania takiego balansu – dodała.

Jedna z internautek wprost zapytała Malwinę, jak radzi sobie sama z dzieckiem. – Trudno ocenić samą siebie. Odpowiedź znajduję w moim dziecku, obserwując go. Ostatnio takie potwierdzenie, że chyba sobie jednak radzę, miałam w takiej sytuacji, że usiadłam na macie i mój synek dołączył. Usiadł naprzeciwko mnie i w pewnym momencie mówi: "Mama, chcę być taki jak ty". Zamurowało mnie. Poruszyło maksymalnie – zrelacjonowała była partnerka Mgleja.

– Właśnie takie momenty, takie słowa sprawiają, że myślę sobie: "No ok, to chyba sobie nieźle radzę". Ale naturalnie miewam momenty też, kiedy myślę, że jestem beznadziejną matką, nie wiem, co zrobić i dotyka mnie bezradność. Ale staram się nie wtłaczać sobie takich negatywnych myśli do głowy. One przychodzą i odchodzą. Ale to jest też po prostu urok macierzyństwa – podsumowała.