Duda odwiedza Rwandę. W planach spotkanie z dyktatorem, ale prezydent jest zachwycony

Natalia Kamińska
06 lutego 2024, 17:39 • 1 minuta czytania
Prezydent Andrzej Duda opuścił już Kenię i teraz udał się do Rwandy. Polski prezydent w Afryce promuje nasz biznes, ale też rozmawia o wojnie w Ukrainie. Rwanda jest pod tym względem miejscem specyficznym, gdyż prezydent Paul Kagame przekonywał w zeszłym roku, że Rosja ma prawo działać w dowolnym miejscu Afryki. Do tego Kagame sprawuje władzę w dyktatorski sposób – zagrożona jest opozycja i dziennikarze.
Teraz Duda odwiedza Rwandę. W planach spotkanie z dyktatorem. Fot. SIMON MAINA/AFP/East News

We wtorek prezydent Andrzej Duda udał się do Rwandy. W planach ma m.in. rozmowy prezydentem tego kraju Paulem Kagame czy polsko-rwandyjskie forum gospodarcze.


Duda udał się do Rwandy. Bardzo ją już chwali

Rwanda jest krajem rozwijającym się bardzo dynamicznie, więc mam nadzieję, że możliwości rozwojowe dla naszych przedsiębiorców będą na tyle atrakcyjne, żeby ich zainteresować współpracą z przedsiębiorcami rwandyjskimi i inwestycjami – mówił Duda jeszcze przed wylotem do Rwandy.

Duda wydaje się jednak robić trochę "dobrą minę do złej gry", gdyż Polska jako wierny sojusznik Ukrainy, może nie zyskać wielkiego poklasku w Rwandzie.

Chodzi o to, że prezydent Rwandy Paul Kagame przekonywał w zeszłym roku, że Rosja ma prawo działać w dowolnym miejscu Afryki – tak samo jak każdy inny kraj. Oskarżył również Zachód o wciąganie Afryki we własne problemy polityczne.

Wówczas w stolicy Beninu, Kotonu, Kagame przekonywał: "Rosja ani żadne inne wielkie mocarstwo nie powinno być naszym problemem".

Kontrowersyjne dyktatorskie rządy Kagame w Rwandzie

Kagame uznał, że Afryka musi określić swoje potrzeby w zakresie partnerstw międzynarodowych i zwrócić się do tych, "którzy oferują to, czego potrzebujemy".

– Próbujemy rozwiązać nasze własne problemy, które nas bezpośrednio dotyczą i nie mają nic wspólnego z tym czy innym dużym krajem – wskazał wtedy Kagame.

Rosnąca obecność Rosji i Chin w Afryce spowodowała rosnące zaniepokojenie krajów zachodnich. Afrykanie jednak wydają się być zadowoleni z pieniędzy, jakie płyną z tych krajów, a demokracja czy prawa człowieka stają się drugorzędne.

Warto zaznaczyć, że Reuters donosił pod koniec zeszłego roku, że gospodarka Rwandy wzrośnie w 2024 roku o 6,6 proc. Tym krajem jednak w latach 90. wstrząsnęło ludobójstwo. Wiosną i latem 1994 roku zginęło tam ponad milion osób Tutsi z rąk Hutu. Z grupy Tutsi wywodzi się prezydent Kagame. Kagame i jego rodzina zostali przez tamtą wojnę zmuszeni do ucieczki do Ugandy.

Zagrożeni dziennikarz i opozycja

Jednak kiedy wrócił i doszedł do władzy, sprawuje ją w dyktatorski sposób. "Odkąd ponad dwadzieścia lat temu został prezydentem, wydłużał konstytucyjne limity kadencji, zamykał wolną prasę i tłumił sprzeciw. Reporterów wypędzano, a nawet zabijano. Działacze opozycji zostali uwięzieni lub znalezieni martwi" – pisał o nim w 2023 roku "The New York Times".

Renomowany tytuł podkreślał, że nie stał się on jednak politycznym pariasem jak prezydent Rosji Władimir Putin czy syryjski dyktator Baszar al-Asad.