Nie żyje słynny dziadek z Tik-Toka. "Pan Henryk poruszył serca tysięcy ludzi"
Zmarł dziadek Henryk z Tik-Toka. "Jeszcze wczoraj rozmawialiśmy"
Tik-tokerka Kamila w nowej publikacji przekazała, że "kochany dziadziuś Henio" zmarł 7 lutego 2024 roku. Dożył sędziwego wieku, bowiem miał 95 lat. Filmikami z czasu spędzanego z prawnukami urzekł użytkowników social mediów.
"Żyje się dwa razy: pierwszy raz w rzeczywistości, a drugi raz w pamięci" – czytamy przy czarno-białym zdjęciu dziadka. Kamila w opisie dodała, że "jeszcze wczoraj rozmawiali". Trudno jej uwierzyć w to, co się stało.
95-latek był lubiany, o czym mogą świadczyć, chociażby komentarze pod tą publikacją. "Bałam się, że kiedyś odpalę TikToka i właśnie taką wiadomość zobaczę. Wyrazy współczucia dla całej rodziny"; "Dziadek poruszył serca tysięcy ludzi i teraz te tysiące płaczą"; "Bałam się zobaczyć taką wiadomość" – pisali fani.
Dziadek Henryk miał niesamowitą więź z wnuczką i prawnukami
Pan Henryk od pewnego czasu regularnie pojawiał się na tiktokowym profilu @jestem__kamila. Filmiki cieszyły się ogromną popularnością. Zebrały ponad 12 mln polubień.
Czytaj także: Krzysztof Jaślar nie żyje. Współzałożyciel kabaretu Tey walczył z chorobą
Można było zobaczyć "pierwsze spotkanie dziadka z prawnukiem" – też Henrykiem. W materiałach nie brakowało humoru. A czasem oglądający wideo przyznawali szczerze, że więź, jaka łączy dziadka z rodziną, wzrusza ich do łez.
– Jestem zaskoczona, że ludzie jednak chcą oglądać nas, a nie tylko przeglądać same pieski i kotki. Chcą oglądać relację, więź i to, że jesteśmy autentyczni – mówiła autorka nagrań w programie "Pytanie na śniadanie".
Tik-toki z dziadkiem Henrykiem stawały się viralami w sieci. Internauci domagali się kolejnych filmików. Dlatego informacja o śmierci pana Henryka zasmuciła rzeszę jego fanów. Ruszyli z kondolencjami dla rodziny.