To nie spodoba się na Kremlu. Tusk zdradził, co Francja chce zrobić, aby bronić Europy

Natalia Kamińska
12 lutego 2024, 21:00 • 1 minuta czytania
Donald Tusk poinformował, że "Francja byłaby gotowa użyczyć całej Europie swoich możliwości nuklearnych i potencjału tak, żeby stał się częścią ogólnoeuropejskiego systemu bezpieczeństwa". V Republika ma wszakże niemal 300 głowic atomowych. Mogłoby to zastąpić program, w ramach którego swoim arsenałem z Europejczykami dzielą się tracące sojuszniczą wiarygodność USA.
Donald Tusk zdradził, co Francja jest gotowa zrobić, aby bronić Europy. Fot. CHRISTOPHE PETIT TESSON/AFP/East News

Donald Tusk zdradził, co Francja jest gotowa zrobić, aby bronić Europy przed Rosją

Premier Donald Tusk podczas konferencji w Berlinie na początku mówił o rosyjskim arsenale w granicach obwodu królewieckiego.


Kwestia zagrożenia nuklearnego nie jest abstrakcją. Po ataku na Ukrainę Putin wielokrotnie używał tego argumentu. Usiłuje wywrzeć presję na Zachód – stwierdził polski premier i przypomniał, że Rosja zmodernizowała również swój arsenał atomowy.

Wskazał, że Warszawa i Berlin obecnie znajdują się w zasięgu rosyjskich Iskanderów. – To jest 100 głowic nuklearnych, może więcej. Z jakiegoś powodu zostały one zmodernizowane. Z jakiegoś powodu w ostatnim czasie pojawiło się ich tam więcej – zauważył.

Francja ma prawie 300 głowic atomowych

Poinformował też, co mają w planach władze we Francji. – Bardzo serio traktuje słowa prezydenta Macrona, że Francja byłaby gotowa użyczyć całej Europie swoich możliwości nuklearnych i potencjału tak, żeby stał się częścią ogólnoeuropejskiego systemu bezpieczeństwa – powiedział Tusk, dodając, że "warto je bardzo poważnie potraktować". Francja posiada 290 głowic atomowych.

Przed wizytą w Berlinie Tusk był bowiem w Paryżu, gdzie mówił, że "megaplan dla bezpieczeństwa Europy jest absolutnie potrzebny". – Dziękuję Francji za inwestycje w przemysł obronny oraz zaangażowanie na rzecz pomocy Ukrainie – podkreślił Tusk.

– Francja i Polska przygotowują się do otwarcia nowego rozdziału w relacjach, przygotowaniu nowego traktatu dwustronnego, który zastąpi ten z 1991 roku. Ten traktat określi nowe ramy naszej współpracy we wszystkich dziedzinach: obronności, energii jądrowej, współpracy naukowej, językowej, kulturalnej – wyliczał z kolei prezydent Emmanuel Macron.

Jak dodał, politycy poruszą "bardzo ważne tematy, przede wszystkim te dotyczące wsparcia dla Ukrainy". – Chciałbym w tym miejscu przypomnieć o naszym niesłabnącym wsparciu dla Kijowa i narodu ukraińskiego. Chciałbym podkreślić zaangażowanie Polski – zaznaczył francuski przywódca.

Scholz: Bezpieczeństwo Polski jest naszym bezpieczeństwem

Wracając jeszcze do Berlina, to również ze strony kanclerza Niemiec padły bardzo ważne słowa. – Bezpieczeństwo Polski jest też naszym bezpieczeństwem. Za to czujemy się współodpowiedzialni. Gwarancja ochrony w ramach NATO obowiązuje w sposób nieograniczony. Wszyscy za jednego i jeden za wszystkich – skomentował Olaf Scholz.

– Jakakolwiek relatywizacja gwarancji obronnych NATO jest nieodpowiedzialna, niebezpieczna i służy jedynie Rosji – dodał. Scholz podkreślił, że współpraca Polski, Niemiec i Francji jest dla niego priorytetowa.

– Dlatego proponuję, abyśmy nadali nowego impetu Trójkątowi Weimarskiego tak, by nadać nowego impulsu Unii Europejskiej. Naszym wspólnym celem jest rozszerzenie UE o kolejne kraje członkowskie. Musimy wyjść z tego rozszerzenia wzmocnieni – podsumował.