Poszli do restauracji Rydzyka i poprosili o schabowego w czasie postu. Oto co usłyszeli

redakcja naTemat.pl
16 lutego 2024, 08:23 • 1 minuta czytania
Tadeusz Rydzyk prowadzi szereg przedsięwzięć, a jednym z nich jest restauracja położona na obrzeżu Torunia. Dziennikarze tabloidu postanowili sprawdzić, czy redemptorysta zaserwuje schabowego w czasie Środy Popielcowej, która rozpoczyna okres postu. Ich uwagę zwróciły także ceny u zakonnika.
Toruń. Tadeusz Rydzyk serwuje mięso w Środę Popielcową? Sprawdzili to. Fot. Stanisław Kowalczuk / Reporter / East News

Tadeusz Rydzyk serwuje mięso w Środę Popielcową? Postanowili to sprawdzić

Za nami Środa Popielcowa, która rozpoczęła Wielki Post. Zgodnie z doktryną Kościoła katolickiego, tego dnia wierni powinni jeść tylko trzy posiłki dziennie, rezygnując z dań mięsnych.


Co ma to wspólnego z Tadeuszem Rydzykiem? Otóż okazuje się, że redemptorysta nie tylko rozwija swoją uczelnię, radio, stację telewizyjną i muzeum. Na obrzeżach Torunia prowadzi także restaurację.

Jak opisuje "Super Express" miejsce powstało z myślą o pielgrzymach, którzy zwiedzają Sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II.

Dziennikarze "Super Expressu" udali się do lokalu zakonnika, żeby sprawdzić, czy także tam przestrzegane są zasady dotyczące postu. – Nie ma dzisiaj żadnego mięsa, bo jest Środa Popielcowa – poinformował kelner.

Co ciekawe, nie tylko wtedy nie dostaniecie schabowego u Tadeusza Rydzyka. – W piątki też nie ma dań mięsnych, jest tylko ryba – dodał pracownik restauracji.

Dziennikarze tabloidu dostali do wyboru dwie zupy, czyli serową i kalafiorową. A na drugie danie zaproponowano im rybę. Zaskakujące były także wyjątkowo niskie ceny.

Za zupę, drugie danie z surówką i małą kawę gość lokalu zapłacił tylko 42 zł. "U Rydzyka jest tanio i smacznie. Magda Gessler nie miałaby co robić" – czytamy.

Tadeusz Rydzyk stracił wielką dotację dla swojej uczelni

I choć w prowadzeniu restauracji Rydzyk chyba nie dba o pieniądze, wydając względnie tanie posiłki, to sprawy mają się nieco inaczej w przypadku Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.

Założona przez redemptorystę instytucja straciła bowiem dotację za żądanie od kandydatów na studentów zaświadczeń od proboszczów. Sprawa dotyczy 100 tys. złotych na projekt "Informatyka medialna twoją szansą na sukces!", realizowany w latach 2017-2020.

Tymczasem rektor uczelni cytowany przez Onet podkreślił, że rozstrzygnięcie rządu, a właściwie ministry Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz "stoi w sprzeczności z wynikiem kontroli doraźnej, która została wcześniej przeprowadzona przez NCBR na zlecenie Komisji Europejskiej.