Okuniewska mocno przeżyła coming out. "Nie byłam wtedy w najlepszym stanie"

Joanna Stawczyk
16 lutego 2024, 15:16 • 1 minuta czytania
Joanna Okuniewska w lipcu minionego roku poinformowała o zakończeniu związku z wieloletnim partnerem i ojcem córki Heleny. Natomiast w grudniu zrobiła coming out. Wyznała, że odnalazła miłość u boku kobiety. Potem zniknęła na jakiś czas z social mediów. Teraz przyznaje, że ogłoszenie światu, że znalazła szczęście u boku kobiety, było w jej odczuciu zbyt pochopne, ale czuła, że nie ma wyjścia. W najnowszym wywiadzie zdradziła, że na jej skrzynkę spłynęła masa okropnych wiadomości.
Joanna Okuniewska mocno przeżyła coming out. Dostawała przykre komentarze Fot. Instagram.com / @tu_okuniewska

Joanna Okuniewska mocno przeżyła coming out. Dostawała przykre komentarze

Znana polska podcasterka, autorka "Tu Okuniewska" i "Ja i moje przyjaciółki idiotki", Joanna Okuniewska, przez osiem lat dzieliła życie z Amadeuszem Pijańskim. Ich wspólna podróż zaowocowała narodzinami pierwszego dziecka w 2020 roku. W lipcu 2023 roku podzieliła się wiadomością o zakończeniu tego związku.


Pod koniec minionego roku Joanna podjęła odważny krok, dokonując coming outu. Jej wybranką jest Natalia Zamilska, znana kompozytorka i producentka muzyczna, która specjalizuje się w elektronicznych brzmieniach.

Na początku lutego Okuniewska wyraziła żal, że nie miała możliwości podzielić się swoją prawdą w sposób, który by jej odpowiadał. – Mój coming out nie był wymarzony. Nie byłam wtedy na niego gotowa. Nie był na moich zasadach, był pod presją. Czułam, że ktoś chce mnie wyręczyć, wykorzystując moment mojej największej bezbronności – zwierzyła się.

Ostatnio Joanna pojawiła się gali Bestsellery Empiku 2023. Tam reporterka Plejady dopytała ją o to, jak czuła się przez ostatnie dwa miesiące po coming out'cie. Nie było jej łatwo.

– Dostałam bardzo wiele fajnych wiadomości od dziewczyn, które jeszcze siedzą w szafie i boją się wyjść, albo od dziewczyn, które mają już za sobą coming out i np. nie przeżyły go za dobrze. Ale ze wsparciem u mnie to się rozłożyło tak pół na pół – powiedziała na wstępie.

Miałam bardzo dużo homofobicznych komentarzy, ale też z drugiej strony bardzo dużo wspierających i bardzo fajnych – dodała podcasterka. Przyznała, że nieocenione okazało się wsparcie bliskich osób, w tym partnerki.

– Myślę, że mam też takich odbiorców, którzy są bardzo wyrozumiali, bardzo wrażliwi i to są fajni ludzie. Mam wrażenie, że gdybym mogła dokonać coming outu w innym momencie niż ten, który mi został trochę wyszarpnięty i to pewnie zrobiłam to trochę później. Ale i tak się cieszę, że to powiedziałam. Jestem szczęśliwa – oznajmiła.

– Od żadnych bliskich mi osób nie czułam żadnych nacisków, więc miałam ogromne wsparcie i w mojej partnerce, i w moich przyjaciołach. Pamiętam, że jak dodałam ten post o coming oucie, to w ciągu czterech minut była u mnie taksówką moja przyjaciółka. Nie byłam wtedy w najlepszym stanie. Mam wrażenie, że to mnie uratowało też - po prostu obecność ukochanej i obecność moich przyjaciół – podkreśliła.

Czy Okuniewska ma nadzieję na legalizację związków partnerskich w Polsce, tak jak inne pary tej samej płci?

– Oczywiście. Ja, mieszkając na Islandii już sześć lat, jestem przyzwyczajona do tego, że pary jednopłciowe mogą brać śluby i związki partnerskie zawierać. To dla mnie trochę egzotyczne, w sensie jak jestem w Polsce. Oczywiście, trzymam kciuki – podsumowała.