Świątek w finale turnieju WTA1000 w Dausze! Raszynianka nie musiała nawet wychodzić na kort

Nina Nowakowska
16 lutego 2024, 15:49 • 1 minuta czytania
Iga Świątek bez wychodzenia na kort w Dausze znalazła się w finale. Wszystko za sprawą rywalki Polki Karoliny Pliskovej, która wycofała się z rywalizacji z powodu kontuzji dolnego odcinka pleców. Teraz liderka rankingu WTA zagra o obronę prestiżowego tytułu. W finale Iga zmierzy się z Jeleną Rybakiną lub Anastazją Pawluczenkową. Mecz odbędzie się w sobotę 17 lutego o godz. 16.00 polskiego czasu.
Bez wychodzenia na kort znalazła się w finale w Dausze! Przed Świątek mecz o obronę tytułu FOT. KARIM JAAFAR/AFP/East News

Choć Iga Świątek intensywnie trenowała przed piątkową rywalizacji z Czeszką, doszło do niespodziewanego zwrotu akcji. Karolina Pliskova wycofała się z gry o najwyższą stawkę, co sprawiło, że polska tenisista nie wchodząc na katarski kort awansowała prosto do finału.


Iga Świątek w finale w Dausze

"Karolina Pliskova wycofała się z półfinału Qatar Total Energies Open z powodu kontuzji dolnej części pleców. Iga Świątek walkowerem awansuje do finału i zmierzy się ze zwyciężczynią meczu Rybakina vs Pawluczenkowa" – przekazano w oficjalnym komunikacie WTA.

Liderka światowego rankingu przystąpi do finałowego pojedynku po dniu przerwy od starć na dauchijskich kortach. Przypomnijmy, że w czwartek (15.02) Świątek zwyciężyła z byłą liderką rankingu WTA Wiktorią Azarenką 6:4, 6:0. Polka celnie obnażała nawet najmniejsze błędy Białorusinki, co było widoczne zwłaszcza w drugim secie.

Z kim Świątek zagra w finale?

Po 1 godz. 16 minutach gry polska tenisistka wywalczyła sobie półfinał. Niespełna dzień później okazało się, że wykorzystana piłka meczowa stała się jej bezpośrednią przepustką do finałowego meczu, który odbędzie się w sobotę o godz. 16.00 czasu polskiego.

O tym, kto będzie rywalką Polki przekonamy się już w najbliższych godzinach - będzie to albo Jelena Rybakina, albo Anastazja Pawluczenkowa.

Walka o tytuł w Dausze może przesądzić o czołówce rankingu WTA. Komentatorzy zwracają uwagę, że może dojść do sytuacji, której nie było od 28 lat. Jeżeli Polka zwycięży w Dausze, a następnie zabraknie jej w Dubaju, w przypadku wygranej Aryny Sabalenki w tym drugim turnieju może zdarzyć się remis. Wówczas mielibyśmy dwie liderki rankingu z takim samym dorobkiem punktowym.

Czytaj także: https://natemat.pl/537494,swiatek-odpadla-z-australian-open-przegrala-z-czeszka-linda-noskova