Tłumy pożegnały zmarłego Tomasza Komendę. Wzruszające słowa jego krewnej

Natalia Kamińska
26 lutego 2024, 14:20 • 1 minuta czytania
W poniedziałek na cmentarzu przy ul. Kiełczowskiej we Wrocławiu odbył się pogrzeb Tomasza Komendy. 47-latka pożegnały tłumy, a wzruszające przemówienie wygłosiła jego bratanica.
Pogrzeb Tomasz Komendy. Wzruszające słowa jego bratanicy. Fot. Jacek Dominski/REPORTER

Pogrzeb Tomasz Komendy. Słowa jego bratanicy poruszyły wszystkich

Zgodnie z ostatnią wolą Tomasza Komendy jego pogrzeb miał prywatny i świecki charakter. Pożegnała go rodzina, przyjaciele oraz liczni mieszkańcy Wrocławia.


Podczas uroczystości głos zabrała także bratanica mężczyzny, która przekazała, o czym myślał przed śmiercią. 

– Tomek nigdy nie uważał się za celebrytę. Kilka tygodni przed śmiercią pytał 'co ja mam zrobić, gdy wyzdrowieję?'. To proste – pojedziesz na wakacje. Kochany Tomku, dziękujemy, że mogliśmy tę drogę przejść razem z tobą. Zostawiłeś kilka nieskończonych spraw, ale my je dokończymy. Prosimy tylko, byś nam stamtąd pomagał. Nie jesteś tam, gdzie byłeś, ale jesteś wszędzie, w naszych sercach – takie wzruszające słowa wygłosiła jego bratanica, co zrelacjonował "Super Express".

Nie zabrakło także ważnych słów ze strony mistrza ceremonii, który prowadził uroczystość. – Przychodzi mi w udziale zaszczytny, ale smutny obowiązek pożegnania Tomasza Komendy. Miał 47 lat. Odszedł i dziś zdajemy sobie sprawę, że już nie powróci. Dlatego myślę, że dziś warto wspomnieć jakim był człowiekiem. Wspomnieć go za wszelkie dobro, które od niego otrzymywaliśmy – powiedział.

Śmierć Tomasza Komendy

Informacja o śmierci Tomasza Komendy obiegła media w środę 21 lutego. Przypomnijmy, że mężczyzna w więzieniu spędził 18 lat po tym, gdy został niesłusznie skazany za gwałt i zabójstwo.

Komenda zachorował na nowotwór. Dziennikarka "Gazety Wyborczej", Ewa Wilczyńska, która jest autorką książki o zbrodni miłoszyckiej skontaktowała się w zeszłym roku osobiście z Komendą. Ten wówczas potwierdził jej, że jest w trakcie leczenia.

– Leczę się, jestem na chemii, włosy już mi odrosły. Żyję, z tym że był rak, teraz nie ma, ale nie wiadomo, czy znowu nie wróci. Do operacji się nie nadawał. Ciężko mam. Ciekawe, kiedy zrzucę w końcu ten krzyż, już należałoby mi się trochę spokoju – mówił.

Kim był Tomasz Komenda?

Przypomnijmy: Tomasz Komenda urodził się w 1976 roku. W 2004 roku Sąd Apelacyjny skazał go na 25 lat więzienia, za gwałt i zabójstwo 15-letniej Małgorzaty Kwiatkowskiej. Tzw. zbrodnia miłoszycka miała miejsce w nocy z 31 grudnia 1996 roku na 1 stycznia 1997 roku.

Mężczyzna spędził w więzieniu 18 lat za czyny, których nie popełnił. W 2018 roku Sąd Najwyższy uniewinnił Komendę ze wszystkich stawianych mu zarzutów, a także przyznał mu blisko 13 milionów złotych zadośćuczynienia. Podkreślono wtedy, że "żadne pieniądze nie wynagrodzą mu tych 18 lat", które spędził za kratami.

Losom Komendy poświęcony jest film "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy". Produkcję wyreżyserował Jan Holoubek. Weszła ona do kin w 2020 roku. Player.pl wypuścił również miniserial pod tym samym tytułem.

Czytaj także: https://natemat.pl/543821,tomasz-komenda-szukal-pomocy-w-niemieckiej-klinice-byl-gotow-zaplacic