Kaczyński w tarapatach. W nowym sondażu PiS nie tylko nie jest liderem, ale ma większy problem

Mateusz Przyborowski
27 lutego 2024, 07:11 • 1 minuta czytania
Koalicja Obywatelska umacnia się na pozycji lidera – wynika z najnowszego sondażu przeprowadzonego przez IBRiS dla "Rzeczpospolitej". Na drugim miejscu uplasowało się Prawo i Sprawiedliwość. Różnica pomiędzy ugrupowaniami nie jest co prawda duża, jednak w ocenie eksperta Jarosław Kaczyński wpadł w pułapkę, którą niedawno sam zastawił.
W nowym sondażu KO wyprzedza PiS. Jarosław Kaczyński ma jednak większy problem Fot. Tomasz Jastrzebowski / REPORTER

Gdyby wybory parlamentarne odbyły się w najbliższą niedzielę, wygrałaby je Koalicja Obywatelska, która według sondażu IBRiS dla "Rzeczpospolitej" otrzymałaby 32,6 proc. głosów. Drugie miejsce zajęłoby Prawo i Sprawiedliwość z wynikiem 30,1 proc.


Podium zamyka Trzecia Droga, która w tym badaniu cieszy się poparciem na poziomie 14,7 proc. W Sejmie znalazłyby się jeszcze Lewica, na którą chęć oddania głosu zadeklarowało 8,7 proc. ankietowanych, oraz Konfederacja z wynikiem 7,8 proc. Odnotujmy, że 6,3 proc. zapytanych nie potrafiło wskazać, na kogo oddałoby głos.

W nowym sondażu KO wyprzedza PiS. Kaczyński ma jednak większy problem

"Rzeczpospolita" zauważa, że lutowy sondaż IBRiS oznacza zmianę na pozycji lidera, ponieważ w poprzednim badaniu to PiS wciąż było liderem. Teraz partia Jarosława Kaczyńskiego zanotowała jednak spadek o blisko 4 punkty procentowe. Ugrupowanie, którego liderem jest Donald Tusk, zyskało z kolei 2,4 pkt proc.

Co jednak najbardziej znaczące, gdyby wybory zakończyły się takimi wynikami, koalicja rządząca miałaby w Sejmie 275 mandatów, PiS – 160, a Konfederacja – 25.

Ekipa Tuska byłaby więc blisko większości zdolnej do odrzucania weta prezydenta. Przypomnijmy, że byłoby to możliwe przy większości kwalifikowanej, która wynosi 3/5 głosów w obecności minimum połowy ustawowej liczby posłów.

Zdaniem politologa prof. Jarosława Flisa z Uniwersytetu Jagiellońskiego główne pytanie jest teraz takie: czy "PiS przeżyje pułapkę, którą sam na siebie zastawił, czyli wybory samorządowe tuż po sejmowych".

– Pytanie też, czy partyjne doły PiS uznają, że warto jednak czekać trzy i pół roku do kolejnych wyborów parlamentarnych, czy szukać czegoś nowego – podkreśla w rozmowie z dziennikiem.

W tym sondażu KO zostawiła PiS daleko w tyle

To kolejny w ostatnim czasie sondaż, który daje Jarosławowi Kaczyńskiemu powody do dużych zmartwień. Jak informowaliśmy w weekend w naTemat.pl, według badania CBOS przewaga Koalicji Obywatelskiej nad Prawem i Sprawiedliwością wynosi obecnie już 7 punktów procentowych.

Ugrupowanie Donalda Tuska zdobyło w nim 29 proc. głosów, PiS – 22 proc., Trzecia Droga – 15 proc., Konfederacja – 11 proc., a Lewica – 7 proc. głosów. Koalicja Obywatelska cieszy się największym i stałym poparciem, natomiast Prawu i Sprawiedliwości poparcie systematycznie topnieje – przekazał CBOS w opisie do tego sondażu.

Nieco inaczej przedstawiały się wyniki niedawnego sondażu Research Partner na panelu Ariadna, którego wyniki również prezentowaliśmy w naTemat.pl. W tamtym badaniu PiS wróciło do równej walki z KO, ale na tym dobre informacje dla Nowogrodzkiej się skończyły.

PiS uzyskało poparcie na poziomie 30,1 proc. Za nim uplasowała się KO z wynikiem 29,8 proc. Podium zamknęła Trzecia Droga (13,5 proc.). Do Sejmu weszłyby także Nowa Lewica – 9,3 proc. oraz Konfederacja – 6,8 proc.

Po przeliczeniu wyników na mandaty, którego dokonał doktor Maciej Onasz, adiunkt w Katedrze Systemów Politycznych Uniwersytetu Łódzkiego, wynika, że PiS mogłoby jednak stracić 20 posłów mimo "wygranych" wyborów.