Muzyk Kultu zatrzymany. Może być zamieszany w wyłudzenie odszkodowań za sfingowane zgony
Muzyk Kultu może mieć problem. Wyłudzenie odszkodowania za sfingowane zgony
Rzecznik śródmiejskiej policji, Robert Szumiata, w wypowiedzi dla portalu TVN Warszawa podkreślił, że nieuczciwe działania rozpoczęły się nie później niż w 2021 roku.
– To wtedy w rzekomym wypadku drogowym na terenie Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej "zginęła" pierwsza z osób (...) Podejrzani, na podstawie podrobionych dokumentów, wyłudzili akt zgonu, który to z kolei przedstawili w dwóch firmach ubezpieczeniowych w Polsce, a na jego podstawie wypłacili łącznie ponad milion złotych odszkodowania z tytułu zawartych polis na życie – tłumaczył.
Zaznaczył również, że podejrzanych o próbę wyłudzenia dodatkowych 800 tys. zł złapano dzięki czujności pracowników banku i funkcjonariuszy z Wydziału Operacyjno-Rozpoznawczego Śródmieścia.
Według informacji podanych przez TVN Warszawa, w aferę z fałszywymi zgłoszeniami zgonów zamieszani są 63-letni muzyk kojarzony z zespołem Kult, jego życiowa partnerka oraz syn.
Rzecznik śródmiejskiej policji wyjaśnił, że 37-letni mężczyzna został zatrzymany na lotnisku w momencie, gdy przybył ze Skandynawii, by pobrać środki z odszkodowania.
– Pozostałe dwie osoby, 58-latka i jej o pięć lat starszy partner, zostali zatrzymani tego samego dnia – poinformował. Szumiata zwrócił uwagę, że liczba osób, które zostały fikcyjnie zgłoszone jako zmarłe w celu uzyskania odszkodowań, może być większa. – Po doprowadzeniu do prokuratury zatrzymani Alex K., Marta H-Z. oraz Piotr M. usłyszeli zarzuty popełniania, wspólnie i w porozumieniu, oszustwa w mieniu znacznej wartości, usiłowania oszustwa, podrabiania dokumentów i posługiwania się nimi jako autentycznymi – oznajmił rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Szymon Banna.
Śledztwo w tej kwestii prowadzi Prokuratura Rejonowa w Warszawie Śródmieście-Północ. Na żądanie prokuratury, Alex K. oraz Marta H.-Z trafili na trzy miesiące do aresztu.
W przypadku Piotra M. związanego z branżą muzyczną zdecydowano o zastosowaniu mniej restrykcyjnych środków zapobiegawczych, takich jak policyjny dozór, obowiązek regularnych wizyt w wyznaczonej jednostce oraz zakaz wyjazdu za granicę. Wszystkim podejrzanym w tej sprawie może grozić kara do 10 lat pozbawienia wolności.
– Sąd podkreślił, że materiał dowodowy zgromadzony przez prokuraturę wskazuje na duże prawdopodobieństwo popełnienia zarzuconych im czynów – dodał Banna.