Spec od mowy ciała przeanalizował wystąpienie Putina. Jest przerażony tym, co zobaczył
– Zachód wywołał konflikty w wielu krajach, a mimo to twierdzi, że sama Rosja zamierza zaatakować Europę. Jednocześnie obce państwa same wybierają «cele», w które należy uderzyć, i mówią o wysłaniu wojsk na Ukrainę. Konsekwencje dla interwencjonistów będą bardzo tragiczne – oznajmił Władimir Putin.
Jak zaznaczył rosyjski prezydent, jego kraj "dysponuje także bronią, która może razić cele na ich terytorium". Podczas corocznego orędzia polityk był ubrany w czarny garnitur i fioletowy krawat. Co ciekawe, większość słów czytał z kartki.
"Nie był do końca zrelaksowany"
Media zwracają uwagę na nietypowe zachowanie rosyjskiego przywódcy. Widać było, że polityk nie czuł się najlepiej. Co jakiś czas sięgał po chusteczkę i chrząkał, co wyglądało na objawy choroby dróg oddechowych.
– To całe wystąpienie miało za zadanie podnieść Rosjan na duchu. Sam Władimir Putin, mimo widocznych kłopotów zdrowotnych, chrząkania i korzystania z chusteczki, był w formie – ocenił w rozmowie z "Faktem" ekspert od mowy ciała Łukasz Kaca.
Według Kacy, choć Putin nie wyglądał na zrelaksowanego, zwłaszcza na początku przemówienia, był energiczny. Z drugiej strony, nie mógł być bardzo zdenerwowany "bo wtedy, żeby zapanować nad emocjami, zaczyna się bardzo mocno usztywniać, czyli wykonuje dużo mniej ruchów, ewentualnie tylko takie ruchy boczne, czyli przystępowanie z nogi na nogę."
– Dzisiaj generalnie widzieliśmy takiego Władimira Putina, który raczej czuł się swobodnie. Dużo się poruszał, pojawiły się też jego charakterystyczne szydercze żarty i kpiny – powiedział tabloidowi specjalista.
"Najbardziej złowieszcza forma Putina"
Według Kacy stres odpuścił rosyjskiemu prezydentowi dopiero w drugiej części orędzia. – Gdy on mówi takim lekkim, szyderczym wręcz tonem rzeczy przerażające dla nas, jest to najbardziej złowieszcza forma nieobliczalnego Władimira Putina – komentował.
Podczas transmisji orędzia pokazywano również "przebitki" na zaproszonych gości. – Siedzieli tam z przyklejonym uśmiechami, zlęknieni i wycofani. Dopiero w momencie, kiedy kamera jednak próbowała ich złapać, uśmiechali się i bili brawo. To przerażające – podsumował ekspert.
Reakcja premiera Tuska
Na najnowsze słowa Putina zareagował m.in. premier Donald Tusk. – Europa musi zrozumieć, że ten nowy wyścig zbrojeń narzucany przez Rosję światu, muszą spowodować przebudzenie we wszystkich stolicach europejskich – zaznaczył szef rządu.
Zdaniem lidera Platformy Obywatelskiej "słowa Putina o tym, że Rosja zbroi się i przestawiła gospodarkę na tryb wojenny, to słowa prawdziwe".
– Nie tylko agresywna retoryka, ale decyzje zapowiedziane przez Putina dotyczące zwiększenia samowystarczalności Rosji, przestawiania gospodarki i unowocześnienia sił zbrojnych, to wszystko trzeba traktować śmiertelnie serio – podsumował, wskazując, że NATO powinno podjąć decyzje, które zrównoważą potencjał militarny Rosji.