"Możemy wygrać we wszystkich regionach w Polsce". Trzaskowski mówi o "panice w PiS"

Dorota Kuźnik
02 marca 2024, 12:59 • 1 minuta czytania
Partie koalicji rządzącej przejmą władzę w samorządach w Polsce? Zdaniem Rafała Trzaskowskiego, taki scenariusz nie jest wykluczony. Powiedział o tym podczas konwencji Koalicji Obywatelskiej w Piasecznie. Jak zaznaczył, to właśnie takiego wariantu obawia się Prawo i Sprawiedliwość, w którym ma już panować popłoch.
Fot. Platforma Obywatelska

– Dzisiaj mamy szansę, żeby zakończyć erę populizmu, żeby wygrać we wszystkich regionach i to jest możliwe. Stąd ta panika po tamtej stronie, we wszystkich regionach mamy szanse wygrać. KO, szerzej, koalicja 15 października, wszyscy, którzy reprezentujemy partie, które tworzą rząd, kandydaci niezależni, ruchy społeczne, ci wszyscy, którym zależy na samorządności, możemy wygrać we wszystkich regionach w Polsce – powiedział Rafał Trzaskowski podczas partyjnej konwencji w Piasecznie.


W dalszych słowach Trzaskowski ciągnął ten sam wątek. – Wygramy wybory i skoncentrujemy się na tym, co najważniejsze – na tym, żeby wraz z rządem Donalda Tuska zmieniać Polskę, modernizować Polskę i rozwiązywać najważniejsze problemy, które przed nami są, a zwłaszcza wzmacniać nasze bezpieczeństwo – mówił.

Jak dodał, by wygrać, potrzebna jest jednak pełna mobilizacja. – Dlatego do wszystkich apeluję: idźcie do wyborów samorządowych, kierujcie się tym, czy ktoś jest wiarygodny, czy nie. Nie dajcie się nabierać na tych, którzy nagle mają inne poglądy. Oddajcie głos na kandydatki i kandydatów KO – stwierdził prezydent Warszawy.

Kto wygra wybory samorządowe? To pokazują sondaże

Jego ambitne słowa pokrywają się z przewidywaniami, które płyną z sondaży przedwyborczych.

Wyniki ostatniego badania, które opublikowano 29 lutego na zlecenie RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej" wskazują, że najwięcej osób w wyborach do Sejmików chce zagłosować na KO (30.6 proc.). To dosłownie śladowo więcej, niż na PiS (30,2 proc.).

Na Trzecią Drogę głos oddać chce 17,2 proc. uprawnionych, a na Lewicę 8,5 proc. Konfederację chce poprzeć 7,5 proc. respondentów.

A jaka będzie frekwencja w wyborach samorządowych w 2024 roku? W tej kwestii może jednak nie być aż tak kolorowo, jak podczas krajowych wyborów w październiku. Udział w głosowaniu zamierza wziąć z pewnością wziąć 41,6 proc. uprawnionych. Raczej tak odpowiedziało 11 proc.

Osób zdecydowanych, że nie wezmą udziału w wyborach, jest 26 proc., a tych, które wahają się, ale są raczej na nie jest 17,6 proc.

Odpowiedź "trudno powiedzieć" zaznaczyło 3,8 proc. ankietowanych.

Trzaskowski uderza w Bocheńskiego. "Szlag mnie trafia"

Podczas przemówienia Rafał Trzaskowski nie omieszkał skomentować także działań kandydata PiS na prezydenta Warszawy, czyli Tobiasza Bocheńskiego.

– Nie wiem, czy obserwowaliście państwo mojego konkurenta w Warszawie, który nagle kocha równe prawa, kocha prawa kobiet, kocha przejścia przez ulice nadziemne. Próbuje robić jakieś aplikacje, które już dawno funkcjonują, chce wyrównywać płace, mimo że już dawno to w Warszawie zrobiliśmy, ale też te wybory o tym są, żeby się nie dać nabierać na ludzi, którzy niszczyli samorządy, a dzisiaj będą próbowali udawać coś innego – stwierdził Rafał Trzaskowski na konwencji samorządowej PO.

Na temat Bocheńskiego, czyli swojego rywala w starciu o fotel prezydenta Warszawy Trzaskowski mówił ostatnio także w TVN24. Jak wskazał, jest on "najpoważniejszym konkurentem", bo stoi za nim duży obóz polityczny, ale dodał, że się go nie obawia. – Ja się nikogo nie obawiam – zapewnił.

– Jak widzę, że dzisiaj Tobiasz Bocheński się ubiera szaty obrońcy praw kobiet, no to szlag mnie trafia, dlatego że jak może tak budować wiarygodność ktoś, kto należy do partii, która przez cały czas łamała prawa kobiet, próbując ograniczać ich wpływ na własne życie – pada z ust Trzaskowskiego.