Makabryczna śmierć 38-latka w Warszawie. Służby wezwała jego córka

redakcja naTemat
07 marca 2024, 12:57 • 1 minuta czytania
Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego przekazała, że na stołecznej Białołęce zmarł 38-letni mężczyzna z ranami kłutymi. "13-letnia dziewczynka zaalarmowała dyspozytora medycznego, że jej matka zaatakowała młotkiem ojca" – poinformowano na Facebooku. Niestety mężczyzny nie udało się uratować.
Makabryczna śmierć w Warszawie. "Matka zaatakowała młotkiem ojca" Fot. NewsLubuski/East News

Do rodzinnej tragedii doszło przy ul. Aluzyjnej na stołecznej Białołęce. Jak donosi w mediach społecznościowych wojewódzkie pogotowie ratunkowe, dyspozytora medycznego zaalarmowała nastolatka.


Rodzinny dramat na warszawskiej Białołęce

"13-letnia dziewczynka zaalarmowała dyspozytora medycznego, że jej matka zaatakowała młotkiem ojca." – czytamy w komunikacie. Na miejsce natychmiast zadysponowano policję oraz dwa Zespoły Ratownictwa Medycznego.

Jak donoszą ratownicy, w mieszkaniu zastali "38-letniego mężczyznę z trzema ranami kłutymi w okolicach klatki piersiowej oraz jedną w okolicy szyi". Niestety, pomimo reanimacji jego życia nie udało się uratować. Czynności w sprawie prowadzi policja pod nadzorem prokuratora.

Matka zaatakowała córkę nożem

W lipcu ubiegłego roku pisaliśmy o innej rodzinnej tragedii, do której doszło w mieszkaniu w jednym z bloków w Gdyni. Wówczas to matka rzuciła się z nożem na swoje własne dziecko. Wystraszona 10-latka otworzyła okno i zaczęła głośno wołać o pomoc. To wzbudziło reakcję okolicznych mieszkańców i prawdopodobnie uratowało jej życie.

"Fakt" poinformował, że jeden ze świadków miał powiedzieć, że kobieta leczyła się wcześniej psychiatrycznie. Z kolei portal Trójmiasto.pl ujawnił, że 32-letnia matka usłyszała zarzut usiłowania zabójstwa i spowodowania lekkich obrażeń ciała swojej córki.

Na miejscu pracowali policjanci pod nadzorem prokuratury. Dziewczynka trafiła do szpitala, została też przesłuchana w obecności psychologa.

Ostatecznie sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu 32-latki na trzy miesiące. Matka dziewczynki miała trafić do szpitala psychiatrycznego, celem sprawdzenia, czy w momencie popełniania czynu była poczytalna.