Makabryczna śmierć 38-latka w Warszawie. Służby wezwała jego córka
Do rodzinnej tragedii doszło przy ul. Aluzyjnej na stołecznej Białołęce. Jak donosi w mediach społecznościowych wojewódzkie pogotowie ratunkowe, dyspozytora medycznego zaalarmowała nastolatka.
Rodzinny dramat na warszawskiej Białołęce
"13-letnia dziewczynka zaalarmowała dyspozytora medycznego, że jej matka zaatakowała młotkiem ojca." – czytamy w komunikacie. Na miejsce natychmiast zadysponowano policję oraz dwa Zespoły Ratownictwa Medycznego.
Jak donoszą ratownicy, w mieszkaniu zastali "38-letniego mężczyznę z trzema ranami kłutymi w okolicach klatki piersiowej oraz jedną w okolicy szyi". Niestety, pomimo reanimacji jego życia nie udało się uratować. Czynności w sprawie prowadzi policja pod nadzorem prokuratora.
Matka zaatakowała córkę nożem
W lipcu ubiegłego roku pisaliśmy o innej rodzinnej tragedii, do której doszło w mieszkaniu w jednym z bloków w Gdyni. Wówczas to matka rzuciła się z nożem na swoje własne dziecko. Wystraszona 10-latka otworzyła okno i zaczęła głośno wołać o pomoc. To wzbudziło reakcję okolicznych mieszkańców i prawdopodobnie uratowało jej życie.
"Fakt" poinformował, że jeden ze świadków miał powiedzieć, że kobieta leczyła się wcześniej psychiatrycznie. Z kolei portal Trójmiasto.pl ujawnił, że 32-letnia matka usłyszała zarzut usiłowania zabójstwa i spowodowania lekkich obrażeń ciała swojej córki.
Na miejscu pracowali policjanci pod nadzorem prokuratury. Dziewczynka trafiła do szpitala, została też przesłuchana w obecności psychologa.
Ostatecznie sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu 32-latki na trzy miesiące. Matka dziewczynki miała trafić do szpitala psychiatrycznego, celem sprawdzenia, czy w momencie popełniania czynu była poczytalna.