Kuriozalne zachowanie o. Rydzyka. Redemptorysta zbeształ jednego z widzów na oczach świadków
Otwarte pod koniec 2023 roku, ale wciąż nieukończone muzeum "Pamięć i Tożsamość" nie ma jeszcze swojej ekspozycji, ale już działa, prezentując dzieła teatralne oraz filmowe, głównie o tematyce religijnej i patriotycznej.
9 i 10 marca na scenie toruńskiego muzeum wystawiano spektakl "Rotmistrz Pilecki - Ofiarowanie". Sztuka została przygotowana przez grupę teatralną "Rzeczpospolita apostolska" z Ostrowi Mazowieckiej.
Jak można przeczytać na stronie Radia Maryja, "dokument ten jest wstrząsającym zapisem zbrodni, który pokazuje obraz więźniów z obozu zagłady. Nie jest to jednak jedyny wątek spektaklu. Pokazuje on także powojenne losy polskiego bohatera".
Spektakl podniosły, Rydzyk zdenerwowany
Spektakl cieszył się dużym zainteresowaniem. Pośród "zwykłych widzów", w jednym z dalszych rzędów, zasiadł ojciec Tadeusz Rydzyk, którego fundacja Lux Veritatis zarządza obiektem. Kilka miejsc dalej posadowili się dziennikarze portalu o2. To, co zaobserwowali, można pokrótce streścić w kilku słowach: było podniośle, ale też nerwowo.
Publiczność, głównie osoby starsze, co i rusz zagłuszała słowa wypowiadane przez aktorów, a także przemówienie reżysera. Jak można przeczytać w o2, ojciec Rydzyk wielokrotnie prosił zgromadzonych o ciszę, ale zwykle bez większego rezultatu. Duchowny zdawał się być tym wszystkim zirytowany.
W końcu, gdy jednemu z widzów kilkukrotnie zadzwonił niewyciszony telefon, redemptorysta nie wytrzymał i bezpardonowo zażądał: "Wyłączyć mi już ten telefon!"
Choć głośne zachowanie nie jest w dobrym tonie w czasie, gdy na scenie aktorzy dają z siebie wszystko, zgromadzonym widzom nie można było odmówić szczerych intencji. Czuć było uniesienie, a z różnych zakątków sali padały okrzyki o "komunistach", "mordercach" i "trudnych czasach dla Polski". Dziennikarze o2 napisali, że po spektaklu burza braw przerodziła się w patriotyczną manifestację.
Muzeum w samym środku kościelnego Las Vegas Rydzyka
O muzeum Pamięć i Tożsamość pisaliśmy w naTemat wielokrotnie. Jest to ostatni z elementów monumentalnego imperium Tadeusza Rydzyka w Toruniu, nazywanego przez złośliwych "kościelnym Las Vegas".
Jak podawały media, budowa muzeum miała finalnie pochłonąć 244 milionów złotych, a znacznego wsparcia inwestycji udzielił rząd PiS z pieniędzy podatników. Obiekt oddano do użytku w październiku 2023 roku, był jednak wówczas jeszcze niegotowy, między innymi z powodu stwierdzonych wad.
Wykonawca muzeum, spółka Rafako, miał dokończyć przedsięwzięcie do marca 2024 roku, firma zerwała jednak porozumienie, powołując się na brak współpracy ze strony Lux Veritatis. Firma domaga się od fundacji Rydzyka 25,5 miliona złotych w ramach rozliczenia wykonanych robót. Niewykluczone, że sprawa skończy się w sądzie.