Duda uciekł od pytań, a Tusk? Zaskoczył angielszczyzną i... dopiekł spikerowi Republikanów
– Nie wydaje mi się, żeby Władimir Putin czekał na jakieś przesłanie ode mnie. Jedyne przesłanie, jakie powinniśmy wysyłać, jest takie, że Zachód jest zjednoczony jak nigdy – odpowiedział po angielsku zagranicznym dziennikarzom w Waszyngtonie premier Donald Tusk.
Tusk z mocnym przesłaniem do spikera Izby Reprezentantów
Jak podkreślił, "w Moskwie muszą być pewni, że to nie jest podejście krótkotrwałe i przypadkowe". – Jestem przekonany, że mogę mówić to także w imieniu innych liderów europejskich – zadeklarował.
Padło też pytanie o blokowanie pomocy dla Ukrainy przez Republikanów. – Prezydent Biden powiedział, że jest optymistą w sprawie wyjścia z tego impasu – przekazał szef polskiego rządu.
I dodał: – Mam nadzieję, że głos z Polski wpłynie na zmianę postawy spikera Izby Reprezentantów. On musi mieć świadomość, że od jego indywidualnej decyzji zależy los milionów ludzi i tysiące istnień w Ukrainie. Zdaniem Tuska "to nie jest jakaś polityczna potyczka, która ma tylko znaczenie na amerykańskiej krajowej scenie politycznej".
Spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson to stronnik Donalda Trumpa, który ostatnio wygraża regularnie NATO.
Trump ostatnio często atakuje sojuszników USA w NATO
Były prezydent USA przekonywał nie tak dawno swoich wyborców, że członkowie NATO w przeszłości nie płacili składek. – Wtedy było 28 krajów, z czego siedem opłaciło swój udział. Siedem to wciąż bardzo mało, ale zawsze coś – stwierdził.
Trump przekonywał wtedy, że jeden z przywódców zapytał go: – Czy to oznacza, że jeśli nie będziemy płacić, to nie będziecie nas chronić? – Odpowiedziałem, że dokładnie to oznacza. Nie zamierzam was chronić. Nie chcemy być dłużej głupim krajem – perorował wówczas czołowy polityk Republikanów. Słowa Trumpa spotkały się z wiwatami tłumu.
Należy jednak podkreślić, że Trump nie mówił, z kim rozmawiał, więc nie jest jasne, czy takie rozmowy faktycznie miały miejsce. Być może są to tylko anegdoty na potrzeby kampanii wyborczej.
Z kolei w maju ubiegłego roku Trump powiedział Kaitlan Collins z CNN: "Jeśli zostanę prezydentem, rozstrzygnę tę wojnę w jeden dzień, 24 godziny". Te słowa znów powróciły na początku 2024 roku, gdyż Trump chce ponownie być prezydentem. Taki scenariusz oznaczałby zapewne oddanie Ukrainy w jakiejś części pod władzę Kremla, a tym samym duże kłopoty dla Europy.