Napisał o "uwolnieniu Bydgoszczy od pierwszej damy". Na ripostę Schreiber nie musiał długo czekać

Kamil Frątczak
14 marca 2024, 06:03 • 1 minuta czytania
Łukasz Kulpa specjalista do spraw marketingu politycznego współpracuje z partią Prawa i Sprawiedliwości. Mężczyzna opublikował na Twitterze wpis, w którym wspomniał o uwolnieniu Bydgoszczy od "pierwszej damy". Głos zabrała sama Marianna Schreiber, która podkreśliła, że ten komentarz "wiele jej wyjaśnił".
Specjalista ds. marketingu PiS uderza w Schreiber. 'Zagadka rozwiązana' Fot. instagram.com / @marysiaschreiber

Łukasz Kulpa jest specjalistą ds. marketingu politycznego. Jak sam podkreśla na swoim profilu na platformie X (dawny Twitter), "doradza politykom i sztabom wyborczym". We wtorek 12 marca na swoim kanale opublikował wpis, którym bezpośrednio zaatakował Mariannę Schreiber.


"Odetchnąłem z ulgą, że Bydgoszcz będzie wolna od 'pierwszej damy Bydgoszczy'. Im mniej patologii w przestrzeni publicznej, tym lepiej dla zdrowej tkanki społecznej. Ludzie, którzy nazywają sportem walki alkoholików, narkomanów i domowych oprawców sami wymagają pomocy. Ciekawe, kiedy zacznie Pani obkładać inwalidów, albo bezdomnych?" – napisał marketingowiec PiS-u na platformie X.

Czytaj także: https://natemat.pl/546542,marianna-schreiber-to-postac-tragiczna-zycie-zony-polityka-moze-przerosnac

Specjalista ds. marketingu PiS uderza w Schreiber. 'Zagadka rozwiązana'

Nie trzeba było długo czekać, żeby jego atak skomentowała sama zainteresowana. Jak przyznała, zagadka została rozwiązana, a komentarz eksperta od marketingu PiS-u wiele jej wyjaśnił. Przypomnijmy, że według Marianny Schreiber mąż nie powiedział jej o rozpadzie relacji prosto w twarz:

"Szkoda, że mój mąż postanowił nasze życie intymne skomentować przez gazety – nie jest to chyba najlepsza decyzja w jego życiu. Nie znalazł czasu, by powiedzieć mi to w twarz. Rozumiem, że to presja związana z wyborami. Ja żadnej decyzji nie podjęłam". Teraz, jak to ujęła w relacji na Instagramie: "Zagadka rozwiązana".

"A ja nie oddycham z ulgą, patrząc, jak przyklaskuje pan traktowaniu kobiet i dzieci w określony sposób przez ludzi z zasadami i konserwatywnymi poglądami. Proszę się skupić na sobie i kampanii. Mnie proszę zostawić w spokoju. Totalny brak klasy w komentarzu w stosunku do kobiety, ale czego innego mogłam się spodziewać? Nie pozdrawiam. PS. Proszę przestać opowiadać frazesy, gdy jednocześnie pisze mi Pan takie komentarze. To po prostu facetowi nie wypada" – napisała Schreiber na platformie X.

Żona posła Prawa i Sprawiedliwości pokusiła się na dodatkowy komentarz na InstaStories, w którym pytała z niedowierzaniem: "Po co oni mnie próbują poniżać tymi komentarzami? Nie mogą po prostu zająć się kampanią, tylko mnie nękają?".

"Naprawdę już nie mam siły"

W zorganizowanej przez Schreiber serii pytań i odpowiedzi głos zabrali jej fani. W jednym z komentarzy czytamy: "Właśnie za to większość osób cię kocha... za Twoją szczerość". I choć fighterka walk MMA podziękowała za komplement, to jednocześnie wyraziła, że nie rozumie, dlaczego ludzie ze sztabu wyborczego jej męża ją poniżają.

Kolejny użytkownik podkreślił, że "poniżają ją za szczerość", zarzucając pracownikom partii Prawa i Sprawiedliwości brak prawdomówności. Wówczas zasugerowano, że PiS-owcy "zgubili szczerość dawno temu dla pieniędzy". Wtedy Schreiber się odpaliła, publikując bardzo emocjonalny komentarz.

"Ja nie mam siły na to wszystko. Naprawdę już nie mam siły. Wielokrotnie o tym mówiłam, prosiłam. Jestem tylko człowiekiem, wrażliwą kobietą. I brak mi już sił na te przepychanki w moją stronę. Serio..." – podsumowała.