Tusk i Biedroń wbili szpilę Hołowni. Zdecydowana odpowiedź marszałka Sejmu
"Taktyczne głosowanie części zwolenników Koalicji Obywatelskiej na Trzecią Drogę pozwoliło nam odsunąć PiS od władzy. W tych wyborach jedynym kryterium będą nasze własne przekonania" – napisał w czwartek rano w serwisie X premier Donald Tusk.
Tusk o wyborcach Trzeciej Drogi
Słowa szefa rządu stanowią pokłosie dyskusji wokół tematu aborcji. W środę Tusk podkreślił, liberalizacja prawa aborcyjnego nie jest dla niego kwestią wyborczych kalkulacji, ale wewnętrznego przekonania. Zapowiedział również, że "zrobi wszystko, by Hołownia i Kosiniak-Kamysz nie przeszkadzali".
– Przedstawiliśmy, złożyliśmy w Sejmie i będziemy walczyć o projekt legalnej bezpiecznej aborcji do 12 tygodnia. Czy zdobędziemy większość w parlamencie – nie wiem. Na pewno Koalicja Obywatelska będzie głosowała za tym projektem. (…) Będziemy nadal robili wszystko, by te zmiany oczekiwane przez tak wiele kobiet, nie wszystkie, ale przez wiele, i przez wielu mężczyzn, wreszcie się dokonały – deklarował premier.
Niedługo potem do wpisu odniósł się jeden z liderów Nowej Lewicy, europoseł Robert Biedroń. Polityk sparafrazował słowa premiera, sugerując, że w październikowych wyborach to... część elektoratu Lewicy pomogła zrobić dobry wynik Trzeciej Drodze.
Nie trzeba było długo czekać, aż do postów nawiązał sam zainteresowany, czyli marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Jeden z liderów Trzeciej Drogi upomniał premiera, podkreślając, że "mieli pokonać PiS raz na zawsze".
"Panie Premierze, dość kłótni"
"Mieliśmy pokonać PiS raz na zawsze, nie na 100 dni. Polacy chcą od rządu efektów: reformy szpitali, lepszej szkoły i prostych podatków. To cel zapisany w 12 gwarancjach Trzeciej Drogi i Polski 2050. Panie Premierze, dość kłótni – do przodu" – czytamy.
Cztery projekty w sejmowej zamrażarce
Decyzją marszałka Szymona Hołowni, posłowie zajmą się projektami liberalizującymi prawo aborcyjne dopiero po pierwszej turze wyborów samorządowych, a nie na wcześniejszych obradach. Ruch lidera Polski 2050 spotkał się z falą krytyki ze strony środowisk kobiecych i Lewicy.
– Szafuje pan jako katolik słowem "kłamca". Kłamcą nazwał pan marszałka Czarzastego, który mówił o tym, że mrozi, blokuje, nie dopuszcza pan do procedowania ustaw dotyczących prawa do przerywania ciąży. Zamrażarkę sejmową zamienił pan na uśmiechniętą chłodnię – zwróciła się do Hołowni posłanka Nowej Lewicy Anna Maria Żukowska, po ogłoszeniu wspomnianej decyzji.
Do sejmowej zamrażarki trafiły łącznie cztery projekty ustaw. Dwa zaproponowała Lewica, która chce nie tylko legalnej aborcji do 12. tygodnia ciąży, ale też dekryminalizacji w przypadku osób, które pomagają w usunięciu ciąży.
Koalicja Obywatelska zaproponowała projekt legalizacji aborcji do 12. tygodnia ciąży, czyli zgodnie z zapowiedziami kampanijnymi Donalda Tuska, a Trzecia Droga optuje za powrotem tzw. kompromisu aborcyjnego z 1993 r.
Czytaj także: https://natemat.pl/546284,coraz-wiecej-ludzi-jest-zniesmaczonych-jak-lewica-walczy-o-aborcje