Obajtek ma coraz więcej kłopotów. Jest kolejne zawiadomienie do prokuratury

Natalia Kamińska
18 marca 2024, 15:54 • 1 minuta czytania
W ostatnim czasie do mediów wypłynęła treść taśm byłego prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka. W poniedziałek dowiedzieliśmy się z kolei, iż jest zawiadomienie do prokuratury ws. tych taśm. Złożył je dziennikarz Grzegorz Jakubowski.
"Taśmy Obajtka": Zawiadomienie do prokuratury, w tle historia dziennikarza. Fot. ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

"Taśmy Obajtka". Jest zawiadomienie do prokuratury

Informację na ten temat podał Mariusz Gierszewski z Radia Zet. "Jest zawiadomienie do prokuratury po "taśmach Obajtka". Złożył je dziennikarz Grzegorz Jakubowski. Chodzi o składanie fałszywych zeznań przez Obajtka. Ten w procesie Jakubowskiego miał złożyć nieprawdziwe zeznania co do znajomości i relacji z Piotrem Nisztorem" – napisał dziennikarz w serwisie X.


Zeznania dotyczą roku 2023 roku. Gierszewski przekazał też, że "według informatorów Radia Zet Obajtek przed sądem miał zapewniać, że nigdy nie spotykał się nieformalnie z Piotrem Nisztorem ani nie angażował się w zatrudnianie jego żony i ojca".

Na stronie Radia Zet napisano natomiast, że Jakubowski domaga się ścigania Obajtka z artykułu 233. Kodeksu karnego. Ten artykuł brzmi: "kto, składając zeznanie mające służyć za dowód w postępowaniu sądowym lub w innym postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy, zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".

O co chodzi ze znajomością Obajtka i Nisztora?

Tymczasem jak informowaliśmy niedawno, znany prawicowy dziennikarz Piotr Nisztor miał w 2018 roku zabiegać o pracę dla swojej żony u ówczesnego prezesa Orlenu z nadania PiS Daniela Obajtka. Nagrania ujawnił portal Onet.

"Będzie się rozwijać, nie bój się. Zadbamy o nią. Ja tu też będę robił reorganizację, będę tworzył pewne działy, zmieniał, zrobił" – miał odpowiedzieć Obajtek Nisztorowi, co cytuje Onet. Krótko potem małżonka dziennikarza Aleksandra Dołhan dostała pracę w Orlenie, a jego ojciec został prokurentem w podległej koncernowi spółce Energa-Operator.

Według źródeł Onetu podsłuch został zamontowany w gabinecie Obajtka zaraz po objęciu przez niego szefostwa w Orlenie w lutym 2018 r. Miała być to pluskwa założona z rzekomej inicjatywy CBA przez jednego ze współpracowników tajnej policji zatrudnionego w koncernie. Jaki był cel? Zebrać na Obajtka materiały, sprawdzić go, a następnie móc go tym rozgrywać.

W czwartek wieczorek (14.03) Daniel Obajtek odniósł się do informacji Onetu na platformie X. Były wójt Pcimia zapowiedział, że złoży zawiadomienie do prokuratury.

"Nielegalne nagrywanie prezesa największej spółki w Polsce i regionie, w jego gabinecie jest patologią samą w sobie. Ale przekazywanie tych nagrań 'dziennikarzom' to już skrajna patologia i zaprzeczenie wszelkich zasad funkcjonowania kraju, służb, instytucji. Przez ostatnie lata próbowano mnie zniszczyć, a teraz widać, jak wielka była tego skala. Tylko dlatego, że budowałem silną polską firmę. To potężny atak na mnie i kolejna próba zohydzenia mojej osoby. Składam zawiadomienie w tej sprawie do prokuratury" – skomentował były szef Orlenu.

Obajtek ma więcej problemów z prokuraturą

Warto tutaj dodać, że nie są to jedynie problemy Obajtka z prokuraturą. Informował o tym w cyklu #TYLKONATEMAT poseł Witold Zembaczyński z Koalicji Obywatelskiej. – Przyszłość prezesa Obajtka rysuje się naprawdę w czarnych barwach. Do czego miałem przyjemność się przyczynić – mówił w rozmowie z naTemat.pl już na początku roku.

– Złożyłem w Prokuratorze Okręgowej w Płocku zeznania w związku z moim zawiadomieniem o możliwości o popełnienia przestępstwa przez Obajtka i zarząd. Chodzi o sytuację, kiedy przed wyborami ręcznie sterowali cenami paliw, działając w ten sposób na szkodę spółki – stwierdził.