Kim jest Aaron Taylor-Johnson? Oto wszystko, co trzeba wiedzieć o (prawdopodobnym) nowym Bondzie
Jak pisaliśmy w naTemat, Aaron Taylor-Johnson może zostać kolejnym Jamesem Bondem (a dokładniej ósmym agentem 007). Po 15 latach Daniel Craig ma oddać pałeczkę właśnie 33-letniemu brytyjskiemu aktorowi, o czym media spekulują od listopada 2022 roku.
– Oferta została już formalnie złożona. Teraz czekają (red. przyp. producenci) na odpowiedź – zdradził informator tabloidu "The Sun". Dodał, że Taylor-Johnson podpisze kontrakt w nadchodzących dniach. – Wówczas będą mogli rozpocząć przygotowania do wielkiego ogłoszenia – podkreślił.
Przypomnijmy, że byłoby to dłuższe filmowe zobowiązanie. – Osoba, która dostanie rolę Bonda, musi być gotowa na zobowiązanie trwające 10-12 lat. (...) Nie każdy chce to robić. Wystarczająco trudno było sprawić, by Daniel Craig się zgodził – mówiła producentka filmów o Bondzie Barbara Broccoli w rozmowie w magazynie "Variety" w ubiegłym roku. A, jak dodał wtedy współproducent Michael G. Wilson, miał wtedy 30 lat (Taylor-Johnson ma obecnie 33 lata).
Jeśli Taylor-Johnson zostanie nowym Jamesem Bondem, stanie w tym samym legendarnym szeregu, co Sean Connery (grał agenta 007 w latach 1962–1967 i 1971), George Lazenby (1969), Roger Moore (1973–1985), Timothy Dalton (1987–1989), Pierce Brosnan (1995–2002) i wspomniany już Daniel Craig (2006–2021).
Rola w Bondzie niewątpliwie zmieni jego życie. Owszem, Taylor-Johnson jest znanym i cenionym nazwiskiem w brytyjsko-amerykańskim świecie kina, ale dzięki Bondowi stałby się globalną gwiazdą. Ale czy Brytyjczyk przyjmie rolę i doniesienia mediów się potwierdzą? Na jego decyzję musimy jeszcze poczekać, ale w międzyczasie przybliżmy sobie karierę i życie prywatne Aarona Taylora-Johnsona.
Kim jest Aaron Taylor Johnson? Kim jest Aaron Taylor-Johnson? Oto najważniejsze role "nowego" Jamesa Bonda
Urodzony jako Aaron Perry Johnson w High Wycombe w hrabstwie Buckinghamshire w Anglii w 1990 roku zaczął występować już w wieku sześciu lat. Na ekranie zadebiutował w dramacie historycznym "Biblia. Apokalipsa świętego Jana" w reżyserii Raffaele'a Mertesa. Jako dziecko zagrał też w takich filmach, jak "Rycerze z Szanghaju", "Iluzjonista", "Złodziejaszki" oraz "Angus, stringi i przytulanki".
Przełomem był 2010 rok. To wtedy zagrał tytułową rolę w ekranizacji komiksu "Kick-Ass", a trzy lata później ponownie stał się Davem Lizewskim w jego sequelu, "Kick-Assie 2". Z kolei rok wcześniej w bografii "John Lennon. Chłopak znikąd" ("Nowhere Boy") wcielił się w zmarłego członka The Beatles. Co ciekawe, film wyreżyserowała jego późniejsza żona Sam Taylor-Johnson, starsza od niego o 23 lata.
Filmografia Aarona Taylora-Johnsona jest naprawdę imponująca i zawiera ponad 30 tytułów. Brytyjczyk zagrał m.in. w thrillerze "Pokój na czacie"; dramacie "Albert Nobbs" z Glenn Close; adaptacji "Anny Kareniny" z 2012 roku Keirą Knightley, w której wcielił się w hrabiego Wrońskiego; kryminale "Savages: Ponad bezprawiem"; katastroficznej "Godzilli" (2014) oraz w "Zwierzętach nocy" Toma Forda, za które w 2017 roku zdobył Złoty Glob za najlepszą rolę drugoplanową męską.
Na liście jego ról są także: "Król wyjęty spod prawa", "Milion małych kawałków", Tenet" Christophera Nolana, "King's Man: Pierwsza misja" oraz "Bullet Train", czyli hit akcji z 2022 roku, w którym zagrali również Brad Pitt, Joey King, Brian Tyree Henry, Michael Shannon i Sandra Bullock.
W karierze Brytyjczyka pojawił się również Marvel. W 2014 roku Aaron Taylor-Johnson dołączył do MCU i po raz pierwszy pojawił się w scenie po napisach do "Kapitana Ameryki: Zimowego Żołnierza". Wcielił się w Pietra Maximoffa, czyli Quicksilvera, brata Scarlet Witch (Elizabeth Olsen), którego na dobre zagrał w "Avengersach: Czasie Ultrona" z 2015 roku.
To nie ostatnia jego przygoda z filmami superbohaterskimi. Taylor-Johnson dołączył również do uniwersum Marvela wytwórni Sony i w sierpniu 2024 roku zadebiutuje w tytułowej roli w filmie "Kraven Łowca". W tym roku szykują się też inne duże dwa filmy z jego udziałem: "Kaskader" z Ryanem Goslingiem i Emily Blunt w głównych rolach oraz wyczekiwany "Nosferatu" Roberta Eggersa z Willemem Dafoe, Billem Skarsgårdem, Nicholasem Houltem, Lily-Rose Depp i Emmą Corrin.
Aaron Taylor-Johnson i Sam Taylor-Johnson budza kontrowersje. Żona aktora jest starsza o 23 lata
Życie prywatne Aarona Taylor-Johnsona budzi spore kontrowersje. Aktor od lat jest związany z o 23 lata starszą reżyserką "Pięćdziesiąt twarzy Greya" Sam Taylor-Wood (wcześniej: Sam Taylor-Wood). Spotkali się na planie wspomnianego filmu "John Lennon. Chłopak znikąd", kiedy on miał 18 lat, a ona 42.
Para pobrała się 2012 roku, oboje połączyli swoje nazwiska. Mają wspólnie dwie córki: 13-letnią Wyldę Rae 13 i 11-letnią Romy Hero. Aktor jest również ojczymem dwóch córek swojej partnerki z pierwszego małżeństwa: 25-letniej Angeliki (od której jest starszy o zaledwie siedem lat) oraz 16-letniej Jessie Phoenix.
Małżeństwo Taylorów-Johnsonów wywołuje kontrowersje nie tylko z powodu dużej różnicy wieku, ale również oskarżeń o grooming, o czym pisała w naTemat Maja Mikołajczyk. Sam aktor jednak nigdy nie oskarżył o to żony, podobnie ich rodziny czy przyjaciele.
Para udzieliła rzadkiego wspólnego wywiadu w 2019 roku w "Harper’s Bazaar". Utrzymują, że na planie "Nowhere Boy", nic się między nimi działo. – Jak tylko skończyliśmy zdjęcia, powiedział mi, że się ze mną ożeni. Nigdy nie byliśmy na randce ani nawet się nie całowaliśmy – mówiła Sam. Aaron dodał, że oświadczył się w 2009 roku, "dokładnie rok co do minuty" po ich spotkaniu.
Sam Aaron prawie nie mówi o swojej żonie, dzieciach oraz życiu prywatnym w wywiadach. Do krytyki pod adresem swojego małżeństwa nawiązał w "Esquire" w sierpniu 2023 roku. – Nie mam nic do ukrycia. Jestem pewny tego, co mamy – dodał.
4 marca aktor złożył swojej ukochanej życzenia z okazji 57. urodzin Sam Taylor-Johnson. "Wszystkiego najlepszego, kochanie. Jesteś wyjątkową kobietą, naprawdę nie znam nikogo takiego jak Ty. Jesteś najwspanialszą, kochającą matką i pięknym wzorem do naśladowania dla naszych czterech córek. Wspaniała, kochająco żono, jesteś moją miłością, moją bratnią duszą i zawsze jestem pod Twoim wrażeniem. Jesteś taka cool. Nie mógłbym być bardziej dumny z Ciebie i podekscytowany nadchodzącym dla Ciebie rokiem" – napisał, nawiązując prawdopodobnie do premiery nowego filmu reżyserki, czyli "Back to Black. Historia Amy Winehouse".
Czytaj także: https://natemat.pl/464084,aaron-taylor-johnson-joey-king