Jak Kaczyński wypadł przed komisją ws. Pegasusa? Tak Polacy ocenili jego zeznanie

redakcja naTemat.pl
23 marca 2024, 10:35 • 1 minuta czytania
W piątek (15 marca) po południu prezes PiS Jarosław Kaczyński stanął przed komisją śledczą ds. Pegasusa. W sondażu przeprowadzonym dla Rp.pl zapytano Polaków, jak oceniają zeznania polityka.
Jarosław Kaczyński zeznawał przed komisją śledczą ds. Pegasusa. Jak ocenili go Polacy? (SONDAŻ) Fot. JACEK DOMINSKI / REPORTER

Sondaż: jak Polacy oceniają zeznania Kaczyńskiego przed komisją śledczą ds. Pegasusa?

Pegasus to izraelskie oprogramowanie, które pozwala na szpiegowanie na odległość urządzeń elektronicznych. W przeszłości ofiarą tego systemu padł m.in. obecny europoseł Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza. Analiza kanadyjskiego ośrodka Citizen Lab, które przedstawiono w programie "Superwizjer" TVN, wykazała, że do telefonu członka byłej opozycji miało zostać wgranych ponad 800 MB danych.


W połowie marca Jarosław Kaczyński zeznawał przed komisją śledczą badającą wspomnianą aferę. Jak Polacy ocenili zeznanie prezesa Prawa i Sprawiedliwości podczas posiedzenia? O tym dowiadujemy się z sondażu SW Research przeprowadzonego dla RP.pl.

Badanie wykazało, że 42,1 proc. pytanych uważa, iż Kaczyński wypadł niekorzystnie, zaś 19,4 proc. opowiedziało się za korzystnym występem polityka. 22,9 proc. respondentów nie miało żadnego zdania w tym temacie, a 15,7 proc. przyznało, że nie interesuje się pracami tej komisji śledczej.

W przypadku pierwszej odpowiedzi przeważały głosy kobiet (45 proc.). Mężczyźni stanowili 39 proc. – Opinię taką podziela co druga osoba po 50 roku życia i niemal taki sam odsetek (48%) respondentów z wykształceniem wyższym – poinformował Adam Jastrzębski z SW Research.

Badanie przeprowadzono w dniach 19-20 marca bieżącego roku na grupie 800 internautów powyżej 18. roku życia.

Kaczyński: "Mam listę dziennikarzy inwigilowanych"

Przypomnijmy, przesłuchanie Jarosława Kaczyńskiego zaczęło się od tego, że prezes PiS nie chciał wygłosić pełnej treści przysięgi. Powoływał się przy tym na art. 11e ustawy o sejmowych komisjach śledczych, który mówi o tym, że osoba przesłuchiwana nie może ujawnić tajnych i ściśle tajnych informacji, jeżeli nie ma zgody ze strony osoby uprawnionej. 

Dalej – jak opisywaliśmy w naTemat – było tylko gorzej. Pojawiła się nawet kłótnia o naleśniki i żarty ze słowa "członek"...

Rozpoczynając swoje zeznania od swobodnej wypowiedzi Kaczyński stwierdził zaś, że sprawa Pegasusa jest sztucznie wykreowana. Mówił, że "mamy do czynienia z dyktaturą".

Jego zeznania ciągle były przerywane kłótniami i wnioskami formalnymi. Długo trwał także spór między Jarosławem Kaczyńskim a Magdaleną Sroką. Kaczyński cały czas powoływał się na treść przyrzeczenia, która "zobowiązuje go do przekazania całej wiedzy", natomiast tę może przekazać wyłącznie w momencie, w którym zostanie zwolniony z tajemnicy.

Czytaj także: https://natemat.pl/547994,media-morawiecki-chce-wyrzucenia-ziobrystow-z-pis-co-na-to-kaczynski