Ojciec Krzysztofa Dymińskiego znalazł ciało w Wiśle. Rodzina mówi o najnowszych ustaleniach

redakcja naTemat.pl
24 marca 2024, 14:52 • 1 minuta czytania
Ojciec Krzysztofa Dymińskiego od miesięcy próbuje na własną rękę ustalić, co się stało z jego synem. Podczas kolejnego przeczesywania Wisły natknął się na zwłoki dorosłego mężczyzny. To kolejny raz, gdy z rzeki wyłowiono zwłoki w czasie poszukiwania 17-latka. "W naszej ocenie to nie Krzysztof. Rodzinie składamy kondolencje" – napisała Agnieszka Dymińska.
Warszawa. Ojciec Krzysztofa Dymińskiego znalazł ciało w Wiśle. Fot. Gerard / Reporter / East News

Warszawa. Ojciec Krzysztofa Dymińskiego znalazł ciało w Wiśle

Od maja ubiegłego roku trwają poszukiwania 17-letniego Krzysztofa Dymińskiego. Cały czas nie wiadomo, co stało się z chłopakiem. Rodzina zaangażowała do działań drony, sonary, biura detektywistyczne, organizowano poszukiwania na lądzie oraz redystrybuowano wiadomości i plakaty z wizerunkiem Dymińskiego.


Także Daniel i Agnieszka Dymińscy prowadzą poszukiwana. Ojciec Krzysztofa w sobotę przeczesywał Wisłę skuterem i łódką razem ze swoim przyjacielem. Tam natknęli się na zwłoki dorosłego mężczyzny.

"Daniel pływał po rzece z przyjacielem. W trakcie tych poszukiwań odkryli ciało mężczyzny. Zabezpieczyli miejsce i powiadomili służby" – przekazała Agnieszka Dymińska.

Matka 17-latka poinformowała, że to nie jest koniec poszukiwań 17-latka. Choć do pełnego ustalenia tożsamości zmarłego konieczne są badania, to wstępnie wiadomo, że to nie Krzysztof Dymiński.

"W naszej ocenie to nie Krzysztof. Rodzinie składamy kondolencje" – przekazała.

Poszukiwania Krzysztofa Dymińskiego. Odnaleziono kolejne ciało w Wiśle

Jak pisaliśmy w naTemat, w minioną sobotę Komenda Stołeczna Policji potwierdziła, że z Wisły na wysokości Mostu Północnego w Warszawie wyłowiono ciało mężczyzny.

– Otrzymaliśmy zgłoszenie o zwłokach około 30-letniego mężczyzny odnalezionych w pobliżu Mostu Północnego, w okolicy ulicy Mehoffera. Na miejscu prowadzone są czynności z udziałem prokuratora – powiedział w rozmowie z TVN Warszawa Jacek Wiśniewski ze stołecznej policji.

Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że ciało jest już w bardzo poważnym stadium rozkładu. Obecnie służby nie mówią o możliwych przyczynach zdarzenia.

Jeszcze w miniony weekend Grupa Specjalna Płetwonurków RP przeczesywała Wisłę na wysokości Nowego Dworu Mazowieckiego. Działania prowadzono na prośbę rodzin dwójki zaginionych – Krzysztofa Dymińskiego i Klaudii Czaińskiej.

W niedzielę wieczorem również wyciągnięto z wody ciało młodego mężczyzny. Zwłoki także były w stanie znacznego rozkładu. Najprawdopodobniej nie jest to jednak Krzysztof Dymiński. Dla całkowitej pewności konieczne jest jednak przeprowadzenie specjalnych badań.

Wówczas komunikat wydała także Agnieszka Dymińska. "Dziękujemy Grupie Specjalnej Płetwonurków RP, że ponownie na naszą prośbę podjęła się poszukiwań na wodzie, że dzięki ich wysiłkom odnaleziono chłopca, mężczyznę, czyjegoś syna… Rodzinie składamy płynące z serca kondolencje" – przekazała.