Nie żyje znany Tik-Toker. "Szalony Karol" miał zaledwie 28 lat
Nie żyje Karol Pęciak
"Szalony Karol" aktywnie prowadził swoje konto na Tik-Toku. Obserwowało go tam ponad 400 tys. użytkowników. Publikowanymi filmikami rozśmieszał internautów. "Mam pomysła" – tym tekstem zaczynał większość swoich nagrań.
Niestety 30 marca w mediach poinformowano o śmierci Karola Pęciaka. "Wielka Sobota 'obudziła nas' tragiczną informacją. Nie żyje młody mieszkaniec naszego miasta. Karol miał 28 lat" – podał portal gryfinska.pl.
"Dziś w nocy odszedł nasz syn Karol. Proszę o modlitwę" – zacytowano słowa jego mamy Anny Pęciak. Potem kobieta skomentowała jeszcze opublikowany na Facebooku artykuł. "Dzieciaku wróć" – napisała. Pani Anna była równie znana w sieci, jak sam Karol. Często występowała w jego materiałach wideo.
Pęciak chorował na serce. Napisał nawet książkę o swoim życiu "z zegarkiem"
Pęciak od małego miał problemy z sercem. Przeszedł poważną operację. Swoją historię opisał w książce "Sztuczna zastawka serca. Czyli życie z zegarkiem".
– Mam wszczepioną sztuczną zastawkę serca, więc słyszę, jak tyka. Dlatego w nazwie mojej książki jest 'życie z zegarkiem'. To jest najbardziej skupiające uwagę w moim życiu, a tak poza tym muszę przyjmować leki rozrzedzające krew do końca życia i jednie przez to muszę unikać sportów, w których mogę mieć obrażenia od skaleczeń do otwartych złamań, przy których mógłbym się wykrwawić – opowiadał w wywiadzie dla Eski.
Znajomi żegnają "szalonego Karola"
Po tym, jak w internecie rozeszła się informacja o odejściu Karola Pęciaka, jego znajomi zaczęli publikować pożegnalne posty. Nie brakowało w nich poruszających słów o tik-tokerze.
"Mam pomysła. To będzie mój hołd dla Ciebie, taki tatuaż pojawi się na moim ciele. Dziękuję Brachu, że mogłem być Twoim ziomkiem. Nie zapomnę nigdy" – czytamy w jednym z wpisów.