Szukał grzybów, postrzelił niedźwiedzia. Trwa obława na agresywne zwierzę
Po spotkaniu ze zwierzęciem, miłośnik grzybów zdał relację strażnikom przyrody, twierdząc, że działał w samoobronie. Zwierzę zostało postrzelone z krótkiej broni palnej. To kolejne spotkanie z niedźwiedziem w tym regionie Słowacji.
Obława na zwierzę
Na miejsce wezwano zespół kryzysowy. W marcu miał on za sobą inną interwencję związaną z niedźwiedziem. Jak podaje Euronews, zastrzelono niebezpieczne dla ludzi zwierzę niedaleko Liptowskiego Mikulasza. Do obławy wykorzystano wtedy sześć uzbrojonych patroli. Akcja trwała 10 dni.
Po sobotnim wydarzeniu członkowie zespołu połączyli siły z lokalną policją i myśliwymi z kół łowieckich, rozpoczynając kolejną obławę. Zwierzę udało się zlokalizować i otworzono do niego ogień, ale uciekło. Nie odnaleziono go do wieczora i władze apelują do mieszkańców i turystów, aby unikać miejscowości Straniavy i Visznove.
Problemy z niedźwiedziami na Słowacji
Liptowski Mikulasz od początku roku mierzy się z problemem niedźwiedzi. W marcu ogłoszono stan kryzysowy. Tylko w marcu, zdaniem lokalnych władz, na skutek spotkania z niedźwiedziami rannych zostało pięć osób w przedziale wiekowym 10-72 lat.
W innym zdarzeniu zginęła 31-letnia Białorusinka, zaatakowana razem z partnerem w czasie spaceru Doliną Demianowską. Śledzwo wykazało, że kobieta zginęła od upadku w czasie ucieczki przed zwierzęciem, a nie z powodu samego ataku.
Członkowie Słowackiej Partii Narodowej planują złagodzenie przepisów o ścisłej ochronie gatunków i projektują ustawy, zezwalające na odstrzał dzikich zwierząt poruszających się po miastach i wsiach. Zdaniem niektórych polityków wysiłki w celu zachowania gatunku niedźwiedzia brunatnego sprawiły, że ich populacja gwałtownie się rozrosła. Debata o niedźwiedziach znalazła się w centrum zainteresowania polityków od września ubiegłego roku, w czasie wyborów parlamentarnych.
Słowacki wicepremier i minister środowiska Tomáš Taraba z nacjonalistycznego ugrupowania krytykuje politykę konserwacji gatunku niedźwiedzia brunatnego, który w 1930 roku znalazł się na skraju wyginięcia z powodu myśliwych. Jego zdaniem obecna sytuacja to wina "ekstremistycznych ekologicznych grup, które zmieniły Słowację w muzeum pod gołym niebem, gdzie nikt nie może się normalnie poruszać".
Zdaniem niektórych członków słowackiego rządu liczba ataków niedźwiedzi na ludzi stała się bezprecedensowa. Wskazują także, że oprócz dużej populacji zmieniło się również samo ich zachowanie i stały się śmielsze wobec ludzi.
Ryzyko kontaktu z tymi zwierzętami wzrasta szczególnie na przełomie marca i kwietnia, gdy wychodzą z hibernacji. Do miast przyciągają je ludzkie odpadki.
Zdaniem badaczy ze State Nature Protection Agency w 2023 w Tatrach populacja niedźwiedzi wynosiła 1275 sztuk i nie odnotowano żadnego nadzwyczajnego wzrostu.
Jak podaje agencja Euronews, władze Liptowskiego Mikulasza wystosowały apel do mieszkańców i turystów, aby byli szczególnie ostrożni rano i wieczorem. Niedźwiedzia w środku miasteczka uchwycono na nagraniu, krążącym po mediach społecznościowych. Widzimy na nim, jak zwierzę biegnie drogą, płoszy przechodniów i szarżuje na mężczyznę, ratującego się wspinaczką na płot.