Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy liczyli na więcej. Ale cieszą się, że wyprzedzili Lewicę
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, zwycięzcami wyborów samorządowych w 2024 roku okazali się kandydaci PiS. Z badania exit poll wynika, że rywalizację o miejsca w sejmikach formacja ta wygrała w X województw i zdobyła poparcie 33,7 proc. wyborców w skali całego kraju.
Za jej plecami w wyborach do sejmików województw znalazła się Koalicja Obywatelska, która uzyskała poparcie na poziomie 31,9 proc. Ostatnie miejsce na wyborczym podium zajęła natomiast Trzecia Droga. Na to ugrupowanie w wyborach samorządowych w 2024 roku głos oddało 13,5 proc. wyborców.
Dalej uplasowały się wspólny komitet Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców z wynikiem 7,5 proc., Lewica – 6,8 proc. oraz Bezpartyjni Samorządowcy (bez Konfederacji) – 2,8 proc. Inne komitety uzyskały 3,9 proc.
Frekwencja wyniosła 51,5 proc. To mniej, niż w roku 2018, wtedy sięgnęła 54,9 proc.
Na razie liderzy Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców są dość powściągliwi w ocenie wyników wyborów. W partii liczono na dwucyfrowy wynik, ale cieszy choć wygrana nad Lewicą.
– Wielkie podziękowania dla wszystkich nowych wyborców, którzy nam zaufali oraz dla kandydatów i działaczy, którzy włożyli serca w te wybory! Jeśli potwierdzi się, że poprawiliśmy wynik, to jest to istotny sukces. A teraz walka o wejście propolskiej ekipy do Parlamentu Europejskiego! – napisał na platformie X jeden z liderów Konfederacji, Krzysztof Bosak.
– Rywalizacja była bardzo trudna i twarda, ale ci, co pokazali wolę walki, mogą mieć satysfakcję – mówił Bosak w sztabie wyborczym.
– Dziękujemy za głosy na Konfederację i Bezpartyjnych Samorządowców. Czekamy na oficjalne wyniki – dodali przedstawiciele komitetu w mediach społecznościowych.
W wyborach na prezydenta Warszawy kandydat Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców Przemysła Wipler uzyskał zaledwie 3,9 proc. głosów (wyniki exit poll Ipsos).
Wybory samorządowe 2024 przynoszą zmiany. A jak Polacy głosowali wcześniej?
Jak już wspominaliśmy, w wyborach samorządowych w 2018 roku Prawo i Sprawiedliwość wygrało w aż dziewięciu województwach: dolnośląskim, mazowieckim, podlaskim, podkarpackim, śląskim, świętokrzyskim, łódzkim, małopolskim oraz lubelskim. W skali kraju partia Jarosława Kaczyńskiego uzyskała 34,13 proc. głosów oddanych na kandydatów do sejmików.
Natomiast Koalicja Obywatelska cieszyła się wówczas zwycięstwem w województwach opolskim, warmińsko-mazurskim, lubuskim, kujawsko-pomorskim, zachodniopomorskim, pomorskim oraz wielkopolskim i łącznym wynikiem na poziomie 26,97 proc.
Niezwykle ciekawe rozstrzygnięcie miały jeszcze wcześniejsze wybory samorządowe. Otóż w 2014 roku łeb w łeb z głównymi ugrupowaniami szło Polskie Stronnictwo Ludowe.
Przed dekadą ludowcy byli zdolni do zdobycia aż 23,88 proc. głosów w wyborach do sejmików województw, tylko nieznacznie ustępując PiS (28,89 proc.) i Platformie Obywatelskiej (26,29 proc.).