Nad Polskę znów nadciąga pył saharyjski. Szykuje się gwałtowna zmiana temperatur

Nina Nowakowska
04 kwietnia 2024, 10:50 • 1 minuta czytania
Przed nami upalna końcówka tygodnia – jest tylko jedno "ale". Razem z ciepłym powietrzem z zachodniej Afryki do Polski dociera także pył znad Sahary. Oznacza to, że choć termometry pokażą prawdziwie letnie wartości, nie będziemy cieszyć się czystym niebem.
Nad Polskę znów nadciąga pył z Sahary. Przyniesie gwałtowną zmianę temperatur. Fot. Tomasz Jastrzebowski/REPORTER

Już w niedzielny poranek do Polski zaczną docierać pierwsze drobinki pustynnego piasku. Pył saharyjski przemierzy trasę od zachodu, przez Hiszpanię, Francję i Niemcy, aż po zachodnie części Polski. Według serwisu twojapogoda.pl, do poniedziałku rozprzestrzeni się już w całym kraju. Ma utrzymać się aż do środy i nieźle zamieszać w pogodzie.


Pył saharyjski znów opanuje Polskę

Największe stężenie pyłu prognozuje się szczególnie w południowych regionach, tym razem jednak ilość drobinek będzie mniejsza niż podczas Wielkanocy. Pokrycie nieba będzie więc mniej intensywne i może nawet przebije się przez nie kilka promieni słońca.

Razem z saharyjskim pyłem nasz kraj opanują prawdziwie wakacyjne temperatury. Od niedzieli do wtorku termometry wskażą wartości od 23 do 25 stopni. W regionach południowych ma być jeszcze goręcej, nawet powyżej 28 stopni. Mimo że obecność pyłu może ograniczyć wzrost temperatury, być może już niedługo będziemy świadkami pierwszego wiosennego upału.

Czy pył saharyjski jest szkodliwy?

Niestety nie ma się jednak czym cieszyć. Razem z ciepłymi temperaturami drobinki piasku wpłyną niekorzystnie na jakość naszego powietrza. – Pył znad Sahary może mieć niebezpieczne skutki dla naszego zdrowia – mówił niedawno w Polskim Radiu Lublin rzecznik Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Grzegorz Walijewski.

– Stężenie tych cząstek może dotrzeć do naszego organizmu. A więc szczególnie osoby, które są chore, np. na płuca, mogą mieć większe problemy z oddychaniem. Możemy mieć problemy z oczami, np. większe łzawienie, ponieważ te drobinki mogą dostawać się do oczu. Mogą pojawiać się również problemy w naszej buzi, z głosem, ale też może być pewnego rodzaju suchość. Problemy mogą mieć także alergicy, czyli osoby, które reagują na pyłki. Ten piasek może podrażniać śluzówki, a to też oznacza pewnego rodzaju problemy – tłumaczył słuchaczom ekspert.

Przypomnijmy: zjawisko przenoszenia się pyłu saharyjskiego – nazywane Kalimą – nie jest niczym nowym, zwłaszcza w rejonie południowej Europy. Do Polski pył saharyjski dociera średnio kilkanaście razy w ciągu roku. Z reguły drobinki piasku opadają wraz z deszczem, pozostając właściwie niezauważalne. Wpływa na to stężenie pyłu oraz inne czynniki atmosferyczne.