To tam pijany ksiądz wypadł z auta. Mieszkańcy: A bo to pierwszy raz...

redakcja naTemat.pl
06 kwietnia 2024, 07:21 • 1 minuta czytania
Pijany ksiądz wypadł z auta na środku ulicy w Sobótce. Okazało się, że miał 1,5 promila alkoholu we krwi. – Msze, pogrzeby odprawiał pod wpływem. Język mu się plątał – reaguje lokalna społeczność. Specjalny komunikat wydała również archidiecezja wrocławska.
To tam pijany ksiądz wypadł z auta. Mieszkańcy: "A bo to pierwszy raz". Fot. Piotr Kamionka / Reporter / East News

Jak pisaliśmy w naTemat, w Sobótce w województwie dolnośląskim doszło do szokujących scen. Z zatrzymanego na środku ulicy SUV-a wytoczył się nietrzeźwy mężczyzna. Okazało się, że to proboszcz z pobliskiej parafii.


Świadkiem zdarzenia był Robert Krajewski, dziennikarz "Gazety Ślężańskiej". Po zatrzymaniu, według relacji reportera, duchowny miał płakać, mówić, że musi wracać do kościoła, by odprawić mszę.

Kościół reaguje na incydent z udziałem proboszcza w Sobótce

Z relacji dziennikarza wynika także, że na początku ksiądz był bardzo pewny siebie. Miał mówić, że wraca z wrocławskiej kurii. W rozmowie z "Faktem" sytuację skomentowali mieszkańcy Sobótki. Z ich relacji, wynika, że duchowny boryka się z problemem od dawna.

– A bo to pierwszy raz... – stwierdził jeden z nich. – Msze, pogrzeby odprawiał pod wpływem. Język mu się plątał – dodał kolejny.

Tabloidowi oświadczenie w sprawie zdarzenia przekazał rzecznik archidiecezji wrocławskiej ks. Rafał Kowalski. Jak wyjaśnił, natychmiast po otrzymaniu informacji o zatrzymaniu duchownego, "został on odwołany z funkcji proboszcza, otrzymał nakaz opuszczenia parafii i udania się do miejsca wskazanego przez metropolitę (nie jest to żadna placówka duszpasterstwa)".

"Tego samego dnia na jego miejsce w parafii został mianowany administrator, który podjął obowiązki duszpasterskie" – przekazał ks. Rafał Kowalski.

"Jednoznacznie i stanowczo potępiamy prowadzenie pojazdów pod wpływem alkoholu i dla tego rodzaju zachowań nie ma najmniejszego usprawiedliwienia" – dodał rzecznik kurii i przekazał, że na duchownego "została nałożona jedna z kar przewidzianych przez Kodeks prawa kanonicznego". Szczegółów jednak nie podał.

Ksiądz z Sobótki miał 1,5 promila alkoholu we krwi

W rozmowie z naTemat o szczegółach sprawy poinformowała Aleksandra Freus z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.

– Dwa badania wykazały, że kierowca miał 1,5 promila alkoholu. Został on zatrzymany, a następnie zwolniony i wezwany do stawienia się na komisariacie w celu złożenia wyjaśnień. Co do zasady nie przesłuchuje się bowiem osób nietrzeźwych – skomentowała.

Ksiądz ma wkrótce usłyszeć zarzut popełnienia przestępstwa polegającego na prowadzeniu samochodu w stanie nietrzeźwości. Funkcjonariusze zabezpieczyli także samochód należący do mężczyzny na poczet przyszłej konfiskaty.