Onkopłodność pomaga w terapii nowotworowej. "Takie chore łatwiej się leczy"

Beata Pieniążek-Osińska
18 kwietnia 2024, 09:08 • 1 minuta czytania
Często słyszałam od pacjentek, że skoro mówię o ciąży, dziecku, to wierzę, że ta pacjentka będzie żyła – podkreśla dr Joanna Kufel-Grabowska, onkolog kliniczna zajmująca się pacjentkami z rakiem piersi. Jak przekonuje, trzeba myśleć o profilaktyce powikłań leczenia onkologicznego, w tym onkopłodności, bo zamrożenie komórek jajowych przed leczeniem zwiększa szansę na bycie mamą po zakończonym leczeniu. Takie pacjentki mają cel, "takie chore łatwiej się leczy" – ocenia z doświadczenia.
Zamrożenie komórek jakowych przed rozpoczęciem leczenia nowotworowego zwiększa szanse na zostanie mamą po wyleczeniu. ADRIAN SLAZOK/REPORTER/ East News

Onkopłodność to jeden z obszarów zdrowia kobiety, o którym rozmawiano podczas Kongresu Rzecznicy Zdrowia 2024.

Dr Joanna Kufel-Grabowska, która zajmuje się leczeniem kobiet z rakiem piersi, przekonuje, że trzeba myśleć o profilaktyce powikłań po leczeniu onkologicznym, bo nowotwory udaje się coraz skuteczniej leczyć, a choruje coraz więcej młodych kobiet.


Zaznacza, że pacjentka, która słyszy od niej o perspektywie bycia mamą, zaczyna wierzyć w wyleczenie i w to, że będzie żyła.

– Gdy dziewczyna ma 37 lat i liczymy, że skończy leczenie w wieku 43 lat, gdy ma zamrożone komórki jajowe, to ma inne nastawienie, ma inną perspektywę życia w przyszłości – opowiada dr Joanna Kufel-Grabowska.

Według niej, "takie chore leczy się łatwiej". Chodzi o danie chorym pozytywnej perspektywy, celu i może to być np. ciąża.

Dostęp do terapii i onkopłodność

Magdalena Kardynał, prezes fundacji OmeaLife ocenia, że dziś w Polsce młode kobiety są bardzo świadome i chcą dokładnie wiedzieć, jak będzie wyglądało ich leczenie, kiedy się zakończy, ale też kiedy będzie bezpieczny czas na rozpoczęcie macierzyństwa.

– Kiedyś nikt nie mówił nam, że będziemy mogły być matkami. Dziś dla młodych kobiet poza zabezpieczeniem nowoczesnych terapii onkologicznych, kolejną ważną kwestią jest onkopłodność i to, że będą mogły być zdrowymi mamami zdrowych dzieci – mówi Magdalena Kardynał.

Leczenie w trakcie ciąży

Wiceminister zdrowia Urszula Demkow zwróciła też uwagę na kwestię leczenia onkologicznego w trakcie ciąży.

Jak relacjonowała, w ubiegłym tygodniu wzięła udział w otwarciu kliniki onkologicznej właśnie dla kobiet w ciąży. To Centrum Onkologii Kobiet Ciężarnych w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi.

– Tam kobieta otrzyma fachową pomoc, a jednocześnie dziecko jest dobrze zaopiekowane. A ono często musi urodzić się wcześniej i od razu zajmują się tam nim specjaliści – mówiła wiceminister.

Według niej, choroba onkologiczna w ciąży to zestawienie dwóch całkowicie odmiennych sytuacji, gdzie jedna powinna być powodem do niezwykłej radości, a druga wiąże się z negatywnymi emocjami.

Mity, z którymi trzeba walczyć

Dr Joanna Kufel-Grabowska zaznaczyła, że wokół raka i choroby nowotworowej narosło wiele mitów, z którymi trzeba walczyć.

Jej zdaniem, trzeba utrwalać przekonanie, że rak to nie wyrok, ale też, że mama chora na raka może urodzić zdrowe dziecko. Przekonuje też, że z rakiem nie walczymy, ale go leczymy.

Onkopłodność w rządowym programie

Zabezpieczenie płodności przed rozpoczęciem leczenia antynowotworowego zostało uwzględnione w rządowym programie in vitro, którego szczegóły w środę przedstawiła Minister Zdrowia Izabela Leszczyna.

Jak wyjaśniała, onkopłodność, to drugi cel programu, który ruszy od czerwca. Chodzi o "zabezpieczenie materiału rozrodczego tych wszystkich osób, które w przyszłości będą chciały najprawdopodobniej mieć dzieci, ale muszą poddać się trudnej, bardzo wymagającej i często wyniszczającej organizm terapii onkologicznej, która czasem, a może często, pozbawić ich szansy na własne dziecko".

W ramach programu będzie można ubiegać się o sfinansowanie procedury kriokonserwacji (zamrożenia) gamet, zarówno dla kobiet jak i mężczyzn, w ramach zachowania onkopłodności.