Zmarł tuż po wyjściu ze szpitala. Znaleziono go na ulicy w centrum Łodzi
Ciało mężczyzny leżało na ulicy w centrum Łodzi.
Informacje na temat niepokojącego zdarzenia przekazali dziennikarze TVN24. Jak czytamy, w środę o 4 nad ranem przy ulicy Kilińskiego 121 w Łodzi odnaleziono ciało. Okazało się, że zmarły to 29-letni mężczyzna.
W rozmowie ze stacją rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi, prok. Krzysztof Kopania wyjaśnił, że mężczyzna zmarł niedługo po wypisaniu ze szpitala. Trafił tam z powodu urazu głowy.
– Z dotychczasowych ustaleń, a są one niemal kompletne, wynika, że 29-letni mężczyzna po północy trafił do jednego z łódzkich szpitali z urazem głowy, tam zaopatrzono ranę, przeprowadzono diagnostykę i wypisano go do domu – powiedział.
Do śmierci najprawdopodobniej doszło, bowiem mężczyzna przewrócił w drodze do domu. – Po wyjściu ze szpitala udał się w kierunku domu. Idąc ulicą Kilińskiego, nagle przewrócił się, upadł na twarz i prawdopodobnie doznał śmiertelnego urazu – dodał.
Służbom udało się zabezpieczyć zapis miejskiego monitoringu. Wynika z niego, że wypadek miał miejsce na oczach świadków. Przechodnie zaczęli udzielać mężczyźnie pierwszej pomocy.
Na miejscu stawiły się również służby. Konieczne było wstrzymanie ruchu tramwajów i samochodów. Próby ratowania życia poszkodowanego nie przyniosły jednak skutku.
TVN24 przekazał również, że udało się zabezpieczyć dokumentację medyczną zmarłego. Dzięki temu uda się ustalić, jaka konkretnie pomoc została udzielona 29-latkowi.
– Pobyt 29-latka w szpitalu łączył się z pewnymi wcześniejszymi dolegliwościami – przekazał stacji prok. Kopania. Nie wiadomo jednak, o jakie konkretnie dolegliwości czy objawy chodzi.
Konieczne będzie przeprowadzenie sekcji zwłok, która ustali dokładną przyczynę zgonu.