Szwedzki artysta poparł Palestynę na Eurowizji. Nie mógł pokazać flagi, więc zrobił coś wymownego

Zuzanna Tomaszewicz
08 maja 2024, 12:15 • 1 minuta czytania
68. Konkurs Piosenki Eurowizji wzbudził kontrowersję za sprawą dopuszczenia Izraela do uczestnictwa. Organizatorzy zawczasu zastrzegli sobie prawo do tego, by na ich imprezie pojawiły się wyłącznie flagi państw biorących udział w konkursie. Barw Palestyny nie zobaczymy zatem w Malmö Arena. Eric Saade, zdobywca 3. miejsca w 2011 roku, postanowił jednak w wymowny - i dość sprytny - sposób pokazać swoje poparcie dla mieszkańców Strefy Gazy.
Eric Saade poparł Palestynę podczas pierwszego półfinału Eurowizji, zawiązując sobie kefiję na nadgarstku. Fot. JESSICA GOW / TT / AFP / East News

Eurowizja 2024. Tym gestem Eric Saade poparł Palestyńczyków

W 2011 roku Eric Saade reprezentował Szwecję podczas 56. Konkursu Piosenki Eurowizji w Dusseldorfie, gdzie wykonał utwór "Popular". Szwedzki artysta dołączył do eurowizyjnych absolwentów, którzy we wtorek (7 maja) wystąpili podczas otwarcia pierwszego półfinału tegorocznej imprezy.


Saade wszedł na scenę w Malmö z czarno-białą kefiją, czyli tradycyjną arabską chustą i tym samym symbolem narodowym Palestyny, zawiązaną na nadgarstku. Jak podaje dziennik "Aftonbladet", 33-latek, którego ojciec jest Palestyńczykiem z Libanu, już wcześniej wyrażał się krytycznie na temat działań Izraela.

EBU (Europejska Unia Nadawców) szybko odpowiedziała na protest Saade'a. "Konkurs Piosenki Eurowizji to program telewizyjny na żywo. Wszyscy wykonawcy zostali zapoznani z zasadami imprezy, dlatego żałujemy, że Eric Saade podjął decyzję o złamaniu zasady dot. apolityczności wydarzenia" – czytamy.

W 2019 roku zespół Hatari z Islandii trzymał palestyńską flagę w loży dla reprezentantów, za co dostał później grzywnę od organizatorów Eurowizji. Dodajmy, że konkurs odbywał się w Tel Awiwie.

Przypomnijmy, że bombardowania na terenie Palestyny nasiliły się po wydarzeniach z 7 października, gdy Hamas przeprowadził serię ataków terrorystycznych w południowym Izraelu. Zginęło wówczas 1139 osób.

W Gazie z dnia na dzień rośnie liczba ofiar śmiertelnych (bilans wynosi obecnie ponad 34 tys., z czego 70 proc. stanowią kobiety i dzieci). Zgodnie z doniesieniami UNRWA (Agencji Narodów Zjednoczonych dla Pomocy Uchodźcom Palestyńskim na Bliskim Wschodzie) Palestyńczycy i inni mieszkańcy Gazy stoją w obliczu klęski głodu wywołanej przez człowieka. Ponadto Izrael jest oskarżany o ludobójstwo na Palestyńczykach.

W poniedziałek, dzień poprzedzający pierwszy eurowizyjny półfinał, Izrael kontynuował operację w Rafah na południu Strefy Gazy, mimo doniesień o zaakceptowaniu warunków zawieszenia broni przez Hamas.

Udział Izraela w Eurowizji 2024 owiany skandalem

Po wykluczeniu Rosji z konkursu w 2022 roku (z powodu inwazji na Ukrainę) Europejska Unia Nadawców stanęła przed kolejnym pytaniem – czy zabronić występu Izraelowi? Koniec końców w drugim półfinale Eurowizji usłyszymy izraelską reprezentantkę, Eden Golan i jej utwór zatytułowany "Hurricane".

Burza wokół Izraela stała się na tyle duża, że piosenka reprezentantki Jerozolimy została poddana szczegółowej weryfikacji (w poszukiwaniu aluzji do październikowego zamachu), a wiele państw rozważało wycofanie się z konkursu w ramach bojkotu.

Pierwszy szkic utworu "October Rain" (taką nazwę nosił kawałek przed "Hurricane") zawierał takie wersy jak: "Godziny, godziny i kwiaty / Życie to nie gra dla tchórzy". Tu nadmieńmy, że "kwiaty" w wojskowym żargonie Izraela oznaczają poległych żołnierzy. W tekście "October Rain" zamieszczono także słowa: "Wszyscy byli dobrymi dziećmi, każde z nich" i "Brakuje powietrza do oddychania / Nie ma miejsca, nie ma mnie z dnia na dzień".

Czytaj także: https://natemat.pl/553385,bojkot-eurowizji-2024-o-co-chodzi-ze-skandalem-dot-izraela-i-eden-golan