Jarosław Kret nigdy nie był tak szczery. Znany prezenter pogody wyznał, że miał myśli samobójcze

Kamil Frątczak
22 maja 2024, 15:31 • 1 minuta czytania
Jarosław Kret w najnowszym wywiadzie opowiedział o ciężkiej chorobie, z którą się zmagał. Jak się okazało, po zwolnieniu z TVP znany prezenter pogody musiał stawić czoła depresji. Podczas rozmowy w podcaście na kanale Pacjenci w serwisie YouTube zdradził, że miał nawet myśli samobójcze.
Kret opowiedział o walce z depresją. Prezenter pogody miał myśli samobójcze Fot. instagram.com / @jarekkret

Jarosław Kret niedawno gościł w podcaście na kanale Pacjenci na platformie YouTube. W trakcie rozmowy otwarcie opowiedział o walce z depresją, wracając wspomnieniami do 2016 roku, gdy władzę nad Telewizją Polską przejęło Prawo i Sprawiedliwość. Wówczas znany prezenter pogody z dnia na dzień stracił pracę.


Były gwiazdor TVP rewolucję, która została przeprowadzona w jego miejscu pracy, postanowił porównać do działań bolszewików w trakcie wojny.

– Weszli do domu, zwinęli dywany, zerwali klepkę, spalili tę klepkę i zaczęli tańczyć. Załatwili potrzeby fizjologiczne do szuflad i wypili wodę z klozetu. Moim zdaniem tak właśnie się to towarzystwo zachowało, wchodząc do mediów w 2016 roku – powiedział Jarosław Kret.

Kret opowiedział o walce z depresją. Prezenter pogody miał myśli samobójcze

Jak się okazało, zwolnienie z pracy doprowadziło prezentera do bardzo ciężkiego stanu. Mimo wszystko potrzebował czasu, by zrozumieć w pełni swoje objawy. Mało tego, w międzyczasie kilkukrotnie pojawiały się u niego myśli samobójcze.

Pierwsze niepokojące objawy Jarosław Kret zaobserwował, kiedy był na planie programu "Agent Gwiazdy". W trakcie nagrań miał doświadczyć wahań nastrojów, napadów histerii, a z pobytu w Argentynie w ogóle nie czuł żadnej satysfakcji.

– Przestałem mieszkać na starym mieście w swoim mieszkaniu, tylko spałem w samochodzie. To brzmi przerażająco, ale bałem się mieszkać tam na starówce, bo nie chciałem być pośród tych trupów, które są pod budynkami na starym mieście tłumaczył prezenter.

Kret zdradził, że mógł wtedy liczyć na pomoc przyjaciół, którzy przygarnęli go do siebie. Co go uratowało? Myśl o jego synu Franciszku.

Miałem takie myśli, że jadę autostradą, zjeżdżam z tej autostrady, jadą jakieś tiry naprzeciwko mnie i mówię cholera, wjadę pod tego tira i będzie spokój. Ale potem mówię... mój Franek. Nie mogę mu tego zrobić – opowiadał.

– Pamiętam, szło się do studia takim korytarzem, a obok było takie ciemne studio. I ja sobie myślałem: jakbym wlazł do tego ciemnego studia i się powiesił, to ciekaw jestem, kiedy by mnie znaleźli – dodał Jarosław Kret.

Prezenter nie ukrywa, że walka z tą ciężką chorobą to trudny i bardzo długi proces. Na dodatek wymaga on dużo czasu i poświęcenia. Warto w tym przypadku pamiętać, że najczęściej osoby zmagające się z depresją często odrzucają pomoc i unikają ludzi. To jeszcze bardziej może utrudnić zadanie pomocy potrzebującemu.

Czytaj także: https://natemat.pl/zdrowie/553442,o-samobojstwach-i-kryzysie-depresyjnym-naroslo-wiele-mitow-sa-grozne

***

Znajdujesz się w trudnej sytuacji, przeżywasz kryzys, masz myśli samobójcze lub chcesz pomóc osobie zagrożonej samobójstwem pamiętaj, że możesz skorzystać z bezpłatnych numerów pomocowych?

Inne numery telefonów pomocowych znajdziesz na stronach: