Myślicie, że to już koniec burz? IMGW nie ma dla nas litości: są kolejne niepokojące alerty

Piotr Brzózka
30 maja 2024, 08:51 • 1 minuta czytania
Czwartek będzie kolejnym burzowym dniem w Polsce. Ciemne chmury mają się zbierać już od południa, później może grzmieć praktycznie wszędzie. Do tego znów będzie obficie padać i silnie wiać. Szczegóły? Zobaczcie, przed czym ostrzega IMGW w najnowszych alertach.
Burze w Polsce w czwartek (30.05). Kolejne alerty pogodowe IMGW. Fot. Dawid Wolski/East News/Burza-Alert-IMGW Facebook

Burze, wraz z towarzyszącymi im potężnymi opadami deszczu, nękają Polskę od połowy maja. Końcówka miesiąca nie przyniesie poprawy pogody. W czwartek (30.05) ponownie zagrzmi w wielu miejscach.


Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał kolejne ostrzeżenia. Jak wynika z prognoz, w czwartek burze mogą wystąpić niemal w całym kraju, nieco tylko spokojniej ma być na Lubelszczyźnie oraz w południowo-wschodnich rejonach Mazowsza. Jednak i tam nie są wykluczone miejscowe wyładowania.

Jak czytamy w komunikacie IMGW, "już od godzin południowych rozwijać się będą na ogół izolowane komórki burzowe, które miejscami, głównie w zachodniej połowie kraju, będą mogły łączyć się w zorganizowane układy wielokomórkowe". Burze mają się wolno przemieszczać w kierunku zachodnim oraz północno-zachodnim, osiągając największe natężenie późnym popołudniem.

Meteorologowie nie wykluczają powstania układów "training storms", powodujących niebezpieczne kumulacje opadów. Miejscami z nieba może spaść nawet do 40-50 milimetrów wody w czasie godziny. Do tego punktowo spodziewany jest grad o średnicy lodowych kulek nawet do 2-3 centymetrów.

Prognozowany jest też silny wiatr, w porywach osiągający do 80 kilometrów na godzinę, szczególnie w północno-zachodnich rejonach Polski.

Burze w nocy z czwartku na piątek (30/31 maja)

Niespokojnie ma być także wieczorem oraz w nocy z czwartku na piątek (30/31.05). Największym zagrożeniem w czasie burz mogą być kumulacje opadów towarzyszących wyładowanim atmosferycznym – miejscami spadnie 15-25 mm wody na godzinę. Na zachodzie będzie też bardzo silnie wiać – do 80 km/h. Nie jest również wykluczony niewielki grad.

Najdłużej nieprzyjazna aura będzie się utrzymywać na północno-zachodnich rubieżach Polski. W pozostałych rejonach kraju, z upływem kolejnych godzin, powinno być coraz spokojniej.

W piątek chwila spokoju, a potem znów powrót burz

Meteorologowie przewidują, że piątek w wielu miejscach będzie ciepły i pogodny. Jak podaje serwis Twojapogoda.pl, w Warszawie termometry powinny wskazać do 24 stopni Celsjusza, przewidywane jest zachmurzenie umiarkowane, nie będzie padać, ani tym bardziej grzmieć.

Wytchnienie będzie jednak chwilowe. Burze i ulewne deszcze mają powrócić w sobotę – w wielu miejscach zapowiada się więc nieprzyjemny i niebezpieczny Dzień Dziecka, co należy uwzględnić planując udział w imprezach plenerowych. Pioruny są widoczne na pogodowych mapach także w kolejnych dniach.

Czytaj także: https://natemat.pl/557468,kierowcy-postradali-rozum-podczas-burzy-nigdy-tego-nie-rob-czegos-takiego