Tragiczny wypadek pod Opolem. Lokalne media: Nie żyją dwie siostry zakonne

redakcja naTemat
01 czerwca 2024, 22:16 • 1 minuta czytania
Na drodze krajowej nr 46 niedaleko miejscowości Ozimek w województwie opolskim doszło w sobotę do tragicznego wypadku. Samochód osobowy rozbił się o drzewo i dachował. Jak informują lokalne media, autem jechały cztery zakonnice, dwie zginęły na miejscu. Ustalono już wstępną przyczynę zdarzenia.
W wypadku zginęły dwie zakonnice Fot. Andrzej Iwanczuk/REPORTER (zdjęcie ilustracyjne)

Jak informuje lokalny serwis Prosto z Opolskiego, w sobotę (1 czerwca) o godzinie 14:55 służby zostały wezwane do wypadku drogowego na trasie Opole-Ozimek, na drodze krajowej nr 46 (na zjeździe w kierunku miejscowości Grodziec). Samochód osobowy Skoda Fabia zjechał z drogi, uderzył w drzewo i dachował.


Z relacji portalu wynika, że autem podróżowały cztery siostry zakonne. Dwie kobiety zmarły na miejscu, a dwie zostały przetransportowane do szpitala – śmigłowcem LPR i karetką pogotowia. Na miejscu działało sześć zastępów straży pożarnej, a w okolicy wprowadzono ruch wahadłowy.

Ze wstępnych ustaleń policji i prokuratury wynika z kolei, że kierująca autem 42-latka zasnęła za kierownicą i dlatego zjechała z drogi – takie informacje przekazał serwis prostozopolskiego.pl.

Przemysław Kędzior, rzecznik prasowy policji w Opolu, przekazał w rozmowie z "Faktem", że na tę chwilę nie wiadomo, czy ofiary śmiertelne to pasażerki, czy kierująca i pasażerka.

Nie żyje 31-letni wikariusz. Znaleziono go z raną postrzałową na plebanii

Do innego tragicznego zdarzenia z udziałem osoby duchowej w sobotę doszło na plebanii parafii św. Stanisława Biskupa Męczennika w Żerkowie (województwo wielkopolskie). Jak informowała lokalna "Gazeta Jarocińska", o godzinie 10:31 policja otrzymała zgłoszenie o postrzeleniu mężczyzny w wieku 31 lat.

Strzał został oddany najprawdopodobniej z broni czarnoprochowej. Niestety okazał się śmiertelny, a mężczyzna zginął. Przybyły lekarz stwierdził jego zgon na miejscu.

Zmarły to wikariusz, który święcenia kapłańskie przyjął w 2019 roku, a w parafii w Żerkowie pracował od prawie trzech lat. Policję i pogotowie wezwał proboszcz parafii, którego zaalarmował wystrzał. Ksiądz został znaleziony w swoich pomieszczeniach mieszkalnych na plebanii.

Czy wikariusz postrzelił się sam? To niewykluczone, gdyż 31-latek miał pozwolenie na broń. Policja podkreśla jednak, że "na tę chwilę nie może powiedzieć, czy wyklucza udział osób trzecich" i sprawdza, czy broń, z której oddano strzał, należała do wikariusza.

Czytaj także: https://natemat.pl/558089,noworodek-z-gorzowa-wlk-zmarl-w-szpitalu-zmiana-zarzutow-dla-rodzicow