Przejechał 3-latkę w Zielonej Górze i uciekł. Są najnowsze informacje
Do szokującego potrącenia doszło po godzinie 17 na ulicy Pod Topolami w centrum Zielonej Góry. Z aktualnych informacji wynika, że ciemny samochód osobowy przejechał nad dzieckiem. Dziewczynka miała ogromne szczęście, ponieważ najpewniej znalazła się między kołami volvo.
Potrącił dziecko w Zielonej Górze i uciekł. Policja na tropie kierowcy
W mediach pojawiły się pierwsze nieoficjalne informacje dotyczące stanu zdrowia dziewczynki. 3-latka została zabrana do szpitala, po wypadku ma siniaki i otarcia, ale podobno nie stało jej się nic poważnego. To ogromne szczęście, ponieważ wiele wskazuje na to, że ciemne volvo przejechało nad nią.
– Kierujący ciemnym volvo po godz. 17 potrącił 3-letnią dziewczynkę idącą prawdopodobnie z babcią i uciekł z miejsca zdarzenia. W tej chwili jest przesłuchiwana osoba, z którą jechał – poinformowała na łamach Onetu podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka policji w Zielonej Górze.
Radio ZET dodało, że 22-letnia kobieta, która jechała z kierowcą volvo, została zatrzymana. Śledczy mieli również zabezpieczyć nagrania z monitoringu. Ujęcie sprawcy wydaje się zatem być kwestią czasu.
Policja w Zielonej Górze ma radę dla kierowcy, który potrącił dziecko
W sobotę 8 czerwca Radio ZET podało, że policjanci znaleźli już auto, którym jechał sprawca. Zostało ono zabezpieczone. Wiadomo również, że kierowca, który je prowadził, ukrywa się przed funkcjonariuszami.
Policjanci z Zielonej Góry mają dla niego jedną radę. – Dobrze, aby sam zgłosił się na komendę – przekazała Stanisławska w rozmowie z "Gazetą Lubuską". Funkcjonariusze wiedzą już, kto siedział za kierownicą ciemnego volvo. Sprawca nie uniknie kary.
Zgodnie z polskim prawem za ucieczkę z miejsca wypadku sprawca może zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej. Grozi za to kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny.
Tragiczny wypadek pod Zieloną Górą. Zginęły matka, córka i wnuczka
To nie pierwszy poważny wypadek w tym rejonie Polski w ostatnim czasie. W sobotę 1 czerwca w godzinach wieczornych w miejscowości Kargowa niedaleko Zielonej Góry doszło do potrącenia matki, córki i wnuczki. Dwie osoby zginęły na miejscu, trzecia zmarła w szpitalu. Na tragiczny wypadek patrzyło dziecko i partner najmłodszej z kobiet.
W tej sprawie zatrzymano 22-letniego kierowcę. Wiadomo również, że kobiety przechodziły przez ulicę w miejscu niedozwolonym. W mediach społecznościowych pojawiła się fala krytyki skierowana pod ich adresem.
Do wypadku doszło w nocy, a na drodze obowiązywało ograniczenie prędkości do 70 km/h. Wiadomo już, że kierowca był trzeźwy. W sprawie prowadzone jest śledztwo. Najważniejsze jest teraz ustalenie, z jaką prędkością jechał 22-latek.