Skandaliczna sytuacja na A2. Śmigłowiec LPR uszkodzony przez... radiowóz
Do dramatycznego zdarzenia doszło w sobotę po południu na autostradzie A2 w pobliżu węzła Poznań-Krzesiny. Służby otrzymały zgłoszenie w związku z wypadkiem z udziałem motocyklisty.
Nagły wypadek na autostradzie A2. Śmigłowiec LPR uszkodzony przez radiowóz
Na miejsce zadysponowano oddział policji oraz śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Od razu po wylądowaniu medycy zaczęli udzielać poszkodowanemu pomocy.
Reanimacja, niestety, nie przyniosła oczekiwanego rezultatu. Kierowca zmarł na miejscu zdarzenia.
Równolegle, gdy prowadzono działania ratunkowe, kierowca policyjnego busa przejechał pod pracującym wirnikiem śmigłowca. Zignorował blokadę i zahaczył o niego antenami, dokonując uszkodzeń mechanicznych.
Jak opisują służby, na łopatach śmigłowca były widoczne ślady po zderzeniu z antenami policyjnego wozu. To doprowadziło do kolejnych utrudnień na drodze, bowiem zespół ratowników nie mógł wystartować z autostrady A2.
Na miejsce wezwano mechanika, by ten ocenił, czy doszło do poważnych uszkodzeń, uniemożliwiających poderwanie się do lotu. Ostatecznie, po przeprowadzeniu badań, śmigłowiec LPR mógł odlecieć z trasy.
Wykonano także dokumentację uszkodzeń, która została przekazana producentowi maszyny. W rozmowie z Polską Agencją Prasową, na którą powołuje się Wirtualna Polska, Justyna Sochacka z LPR, poinformowała o stanie technicznym śmigłowca.
– Mechanik nie stwierdził, by powstałe uszkodzenia uniemożliwiały start śmigłowca. Potwierdził to serwis producenta. Maszyna jest zdolna do lotu. Będziemy zgłaszać zdarzenie do Urzędu Lotnictwa Cywilnego i do Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych – przekazała.