Nawet strzał w okienko z prędkością 120 km/h nie dał gola. Węgrzy przegrali z Niemcami

Marek Deryło
19 czerwca 2024, 18:55 • 1 minuta czytania
Niemcy pokonali Węgrów 2:0 i prawdopodobnie wyrzucili ich z turnieju. Sami są już w fazie pucharowej – jako mocni kandydaci do finału.
Jamal Musiala, 21-letni piłkarz Bayernu Monachium, strzela gola dla reprezentacji Niemiec. Fot. Antonio Calanni/Associated Press/East News

Z trzech poprzednich spotkań tych drużyn reprezentacja Niemiec nie wygrała ani jednego. Dwa razy zremisowała (2021, 2022) i raz przegrała (0:1 w 2022 r.)


I ten mecz również mógł zacząć się dla Niemców nieszczęśliwie. Już w pierwszych sekundach ich obrona popełniła duży błąd, uratował ją, wychodząc w odpowiednim momencie z bramki i zatrzymując strzał, Manuel Neuer.

Kolejne minuty pokazywały, że Węgrzy będą chcieli często tak naciskać. Musieli. Musieli walczyć o punkty, ponieważ pierwszy mecz Euro przegrali ze Szwajcarią 1:3. Wiedzieli, że porażka z Niemcami to właściwie koniec marzeń o awansie. A remis dawałby niezłą perspektywę – w ostatnim meczu grupowym czeka na Węgrów Szkocja, która z Niemcami przegrała 1:5.

Przewagę jednak mieli Niemcy, choć w pierwszych 20 minutach jeszcze nie stworzyli doskonałej okazji. Błysnął za to Toni Kroos niezwykłym dośrodkowaniem z rzutu rożnego (filmik poniżej):

Niemcy wychodzą na prowadzenie

Pierwszy gol padł w 22. minucie, gdy niefortunnie interweniował w polu karnym Willi Orbán podczas walki o piłkę z Ilkayem Gundoganem. Niemiec odzyskał futbolówkę i podał ją do Jamala Musiali, a ten zdobył swoją drugą bramkę na Euro. Szkocji strzelił na 2:0.

Sędziowie sprawdzali jeszcze, czy Gundogan nie faulował Orbána, po chwili zakomunikowali, że przepisy nie zostały złamane.

Willi Orbán, dodajmy dla porządku, nie jest spokrewniony z premierem Węgier. Ciekawostką za to jest to, iż jego matka jest Polką.

Viktor Orbán, premier Węgier, siedział na trybunach stadionu w Stuttgarcie. Był też premier Niemiec Olaf Scholz.

Jedną z najlepszych interwencji turnieju zanotował w drugiej części pierwszej połowy Manuel Neuer. W taki sposób obronił strzał z rzutu wolnego, piłka leciała z prędkością 120 km/h:

Pod koniec pierwszej połowy Węgrzy dobrze rozegrali rzut wolny – najpierw musiał mocno wyciągnąć się Neuer, a później, po dobitce, piłka już wpadła do siatki. Ale sędzia liniowy pokazał, iż w tej akcji doszło do minimalnego spalonego. Analiza VAR potwierdziła jego pierwotną decyzję.

Drugą połowę Węgrzy zaczęli z dużym zacięciem, zyskali przewagę, ale nie zagrozili poważnie bramce Neuera. W 55. minucie z kolei węgierski bramkarz musiał się wykazać. Obronił wszystko tak, jak było trzeba.

W 60. minucie Węgrzy mogli wyrównać. Napastnik Barnabas Varga dostał dobre dośrodkowanie z lewego skrzydła, uderzył głową mocno, ale jednak przeniósł piłkę nad poprzeczką.

Koniec marzeń Węgrów

W 67. minucie Niemcy zdobyli drugą bramkę. Węgrzy pozostali z pytaniem: "Dlaczego Ilkay Gundogan znalazł się w środku naszego pola karnego niepilnowany przez nikogo?" Pomocnik Barcelony dostał płaskie dośrodkowanie z lewego skrzydła i bez problemu podwyższył wynik meczu.

Pod koniec spotkania zbyt lekkomyślnie z bramki wyszedł Neuer, Węgrzy zdołali oddać strzał, ale piłkę lecącą do siatki wybił niemiecki obrońca.

Wynik już nie uległ zmianie, Niemcy zwyciężyli 2:0.

O 21 rozpocznie się drugi mecz drugiej rundy grupy A. Szkoci zagrają ze Szwajcarami.

Czytaj także: https://natemat.pl/560195,francja-prowadzi-do-przerwy-z-austria-mecz-przyszlych-rywali-polakow