Leży na kardiologii, a i tak pojawiły się pretensje. Grabczuk pokazał dokument ze szpitala

Natalia Kamińska
12 lipca 2024, 20:46 • 1 minuta czytania
Sejm odrzucił w piątek projekt ustawy, która miała dekryminalizować pomoc w aborcji. Nie głosowało nad nią trzech posłów KO, w tym jeden, który jest w szpitalu. Okazuje się jednak, że mimo tego poseł Krzysztof Grabczuk spotyka się z pretensjami. Polityk pokazał zatem zaświadczenie, że od 7 lipca leży na oddziale kardiologii.
Grabczuk pokazał dokument ze szpitala. Chodzi o jego absencję w Sejmie. Fot. Pawel Wodzynski/East News

Sejm w piątek odrzucił projekt ustawy depenalizującej aborcję. Za jego przyjęciem głosowało 215 posłów, 218 było przeciwko, a dwoje się wstrzymało.


Z ramienia KO nie głosowało trzech posłów. Wobec dwóch z nich premier Donalda Tusk wyciągnął konsekwencje.

"To nie było zwykłe głosowanie. Poseł Grabczuk w szpitalu – jest usprawiedliwiony. Posłowie Giertych i Sługocki zostaną zawieszeni w klubie poselskim i pozbawieni funkcji (wiceprzewodniczącego klubu i wiceministra)" – napisał premier Donald Tusk w serwisie X.

Grabczuk pokazał zaświadczenie ze szpitala

Okazuje się jednak, że w kwestii Krzysztofa Grabczuka sprawa nie jest zakończona, gdyż polityk aż musiał opublikować zaświadczenie, iż leży od 7 lipca na oddziale kardiologi i czeka na dalszą diagnostykę.

"Wiele komentarzy dotyczących mojej dzisiejszej nieobecności w Sejmie. Jak wiecie mam blisko 100% frekwencję w głosowaniach. Życie to wiele sytuacji, wobec których stajemy się całkowicie bezradni. ZAWSZE STAŁEM, STOJĘ I BĘDĘ STAŁ PO STRONIE KOBIET! Dziękuję za słowa wsparcia! (pisownia oryginalna-red.)" – napisał w serwisie X.

Również Roman Giertych starał się wytłumaczyć z niegłosowania nad ustawą ws. aborcji. "Wiele moich poglądów ewoluowało, ale nie jestem Moniką Pawłowską a rebours. Dzisiaj ze względu na szacunek do poglądów jednak zdecydowanej większości wyborców KO oraz do dyscypliny klubowej postanowiłem nie brać udziału w głosowaniu nad projektem Lewicy" – napisał w oświadczeniu w serwisie X.

Sługocki jest w USA w podróży służbowej

Sprawa komplikuje się za to przy wicemistrze Sługockim. Okazuje się, że polityk KO, który jest sekretarzem stanu w Ministerstwie Rozwoju i Technologii, przebywa od 6 lipca w Stanach Zjednoczonych. – Jestem w podróży służbowej. Mam spotkania z NASA i przemysłem kosmicznym – mówił w rozmowie z naTemat.pl.

Wyjazd ten dotyczy m.in. polskiego kosmonauty Sławosza Uznańskiego, który ma wylatywać wkrótce na orbitę. Wiceszef w MRiT wskazał tutaj, że ustalenia dogodnych terminów wizyty, w tym z dyrektorem NASA trwały blisko dwa miesiące.

Waldemar Sługocki jest zaskoczony decyzją Tuska, o której dowiedział się dopiero z rozmowy z nami. Jak stwierdził, ciężko mu coś więcej w tej chwili powiedzieć.

– Sam jestem zaskoczony. Nie wiem, jak to komentować – oznajmił. Zadeklarował też, że gdyby był w Polsce, to głosowałby tak jak klub KO. – Moje poglądy w tej sprawie są powszechnie znane – podkreślił. Przypomniał, że nie nieraz sam mówił o potrzebnie zmiany przepisów prawa w tej kwestii.