Na pierwszym koncercie Taylor Swift zaroiło się od celebrytów. Nawet Piotr Kraśko jest Swiftie
Taylor Swift, obecnie megagwiazda pop i miliarderka, kontynuuje swoją trasę The Eras Tour w Europie i w czwartek po raz pierwszy wystąpiła w Polsce. Dlaczego tak późno odwiedziła nasza kraj? Miała zaśpiewać na Open'er Festival w 2020 roku, ale festiwal odwołano z powodu pandemii COVID-19.
W Warszawie 34-latka wystąpi nie raz, bo ze względu na olbrzymie zainteresowanie – podobnie jak w innych krajach – koncertów na PGE Narodowym będzie kilka, a dokładnie trzy. Czyli 1, 2 i 3 sierpnia stolica przeobrazi się w mekkę Swifties, bo tak nazywają się fani gwiazdy pop.
Polscy celebryci na koncercie Taylor Swift w Warszawie w czwartek. Tak bawiły się gwiazdy
Wśród polskich Swifties, które pojawiły się na koncercie pierwszego dnia (a łącznie, według danych organizatora AlterArt, było ich 65 tysięcy), były też gwiazdy, a w mediach społecznościowych zaroiło się od relacji i zdjęć. Oto, kto bawił się na PGE Narodowym i... wymieniał bransoletkami przyjaźni.
Małgorzata Rozenek-Majdan
"Koncert Taylor Swift w Warszawie, ale to była energia. Są tu Swifties? Pozdrawiam Was!" – podpisała influencerka rolkę z koncertu, w której zaprezentowała swój koncertowy strój: krótką, błyszczącą sukienkę w czarnym kolorze. Relacje wstawiła też na InstaStories.
"Taylor Swift, wspaniały koncert i super dziewczyna, nauczyła się mówić po polsku lepiej niż co poniektórzy tutaj" – napisała, pół żartem, pół serio artystka na Instagramie. Odniosła się w ten sposób, do wielu polskich słów, które niespodziewanie padły z ust Amerykanki (m.in. "miło was poznać", "kocham was", "cześć", "sierpień" czy "dziękuję bardzo").
Joanna Jędrzejczyk
Bokserka i zawodniczka MMA podzieliła się na Instagramie serią zdjęć i filmów z koncertu. "Co za noc! Co za występ Taylor Swift! Dziewczyno! Jesteś niesamowita" – napisała po angielsku.
Daria Zawiałow
Wokalistka opublikowała na Instagramie dwie relacje: fragment kawałka "Look What You Made Me Do" oraz długie owacje po "Champagne Problems".
Piotr Kraśko
Dziennikarz, podobnie jak Zawiałow, udostępnił relację na Instagramie z owacji po "Champagne Problems", które wzruszyły Taylor Swift.
Luna
Reprezentantka Polski na Eurowizji 2024 pochwaliła się w sieci różową kreacją z białym kowbojskim kapeluszem i udostępniała fragmenty koncertu na Instagramie.
Aleksander Sikora
Dziennikarz, który niedawno przeszedł do Polsatu, również relacjonował koncert na InstaStories.
Dlaczego trasa The Eras Tour jest tak szczególna?
The Eras Tour to szósta trasa koncertowa Taylor Swift – i jej największa (pięć kontynentów, 152 koncerty stadionowe). Rozpoczęła się 17 marca 2023 roku w Glendale w Arizonie w USA, zakończy się 8 grudnia 2024 w Vancouver w Kanadzie. Od maja Swift występuje w Europie, a europejską odnogę The Eras Tour zakończą show na Wembley w Londynie (15, 16, 17, 19, 20 sierpnia).
Nowa trasa Swift nie tylko stała się popkulturowym fenomenem i napędziła gospodarkę USA (oraz każdego odwiedzanego państwa) – to pierwsze tournée w historii, które przekroczyło miliard dolarów przychodu. Co oznacza, że to najbardziej dochodowa trasa koncertowa wszech czasów.
Skąd aż taki fenomen The Eras Tour? Nie jest to typowa trasa, która promuje konkretną płytę. Owszem, promuje "Midnights", dziesiąty krążek Swift z października 2022 roku i (od maja) jej jedenastą płytę "The Tortured Poets Department". Przede wszystkim to jednak trasa podsumowująca dotychczasową, 18-letnią karierę Swift, która oddaje hołd każdej jej płycie.
Podczas 3,5-godzinnego show gwiazda wykonuje aż 45 piosenek z różnych "er", czyli swoich jedenastu płyt podzielonych na oddzielne segmenty. Nie brakuje największych hitów z ponad 17-letniej kariery Swift, m.in. "Love Story", "You Belong with Me", "We Are Never Ever Getting Back Together", "Look What You Made Me Do", "I Knew You Were Trouble", "Style", "Shake It Off", "Blank Space", "Lover", "You Need to Calm Down", "Cardigan", "Anti-Hero", "Karma", czy "Cruel Summer".
"The Eras Tour to nostalgiczna zbitka podróży Taylor Swift po muzyce, która w interaktywny sposób angażuje widzów, dając im przestrzeń do tego, by mogli dzielić się z innymi swoimi wspomnieniami związanymi z dorastaniem przy melodiach skomponowanych przez artystkę. Koncerty w ramach tejże trasy należy potraktować jako scenograficznie znakomity performance pełen easter eggów, symboliki i zapowiedzi tego, co popowa gwiazda ma w zanadrzu" – znowu pisała w naTemat Zuzanna Tomaszewicz.
Oprócz tego trasa jest naprawdę spektakularna wizualnie i realizacyjnie: rozbudowana scenografia, częste zmiany spektakularnych kreacji Swift, układy choreograficzne z udziałem tancerzy – to wielkie, imponujące show.
Dodajmy, że amerykańską wersję trasy (nieco inną, bo bez segmentu "The Tortured Poets Department") można obejrzeć w dokumencie "Taylor Swift: The Eras Tour" na Disney+, który jest najbardziej kasowym filmem koncertowym w historii (zarobił na świecie w kinach 267 milionów dolarów).
Czytaj także: https://natemat.pl/541043,13-najlepszych-piosenek-taylor-swift-pokazuja-ze-jest-swietna-ranking