Beyoncé potrzebowała czerwonej rolki papieru toaletowego, Lady Gaga manekina z różowymi włosami łonowymi, a Christina Aguilera witaminę C w kształcie postaci z "Flinstonów". Taylor Swift ma bardziej przyziemne wymagania podczas trasy koncertowej. Punktualnie o godz. 11 rano musi dostać jeden konkretny napój do swojej garderoby.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Taylor Swift po raz pierwszy zawita do Polski w dniach 1-3 sierpnia. W ciągu trzech dni na PGE Narodowym w Warszawie fani usłyszą największe hity amerykańskiej gwiazdy popu i miliarderki.
Urodzona w Pensylwanii piosenkarka – podobnie jak inni wykonawcy o tak wysokim statusie – również ma swoje wymagania koncertowe. Sami oceńcie, czy nie są przesadą.
Koncert Taylor Swift w Warszawie. Takie ma wymagania
W zeszłym roku BNN Breaking zdradził, jakie Taylor Swift miała wymagania od organizatorów argentyńskiej części trasy koncertowej The Eras Tour. Choć i tak trudno jest odgadnąć, jakie zachcianki ma autorka hit "Cruel Summer", to i tak nie należą one do tych z kategorii najdziwniejszych. Beyoncé, Lady Gagy i Christiny Aguilery nie przegoniła.
W 2023 roku Swift miała oczekiwać od organizatorów koncertu stu butelek wina i szampana, lodów firmy Ben & Jerry's, a także garderoby wysadzanej kryształkami Swarovskiego i bukietów świeżych kwiatów.
Wiadomo, że punktualnie o godz. 11 rano, czyli przed każdym koncertem, gwiazda domaga się mrożonej kawy Americano prosto z sieci Starbucks. Ponadto podczas trasy koncertowej Swift korzysta z "pojazdu-przynęty", aby uniknąć paparazzich i namolnych fanów.
Dlaczego trasa The Eras Tour stała się takim fenomenem?
Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, trasa koncertowa The Eras Tour nie tylko promuje utwory Taylor Swift z jej dziesiątego krążka "Midnights" i jedenastej płyty "The Tortured Poets Department", ale oddaje także hołd każdej erze twórczości artystki, począwszy od debiutanckiego albumu "Taylor Swift" z 2006 roku. Na set liście znajdziemy zatem takie hity jak "Lover", "Love Story", "Willow", "Don't Blame Me", "I Knew You Were Trouble", "You Belong With Me", "Enchanted", "Wildest Dreams", "Karma" i "Blank Space".
The Eras Tour to nostalgiczna zbitka 17-letniej podróży Taylor Swift po muzyce, która w interaktywny sposób angażuje widzów, dając im przestrzeń do tego, by mogli dzielić się z innymi swoimi wspomnieniami związanymi z dorastaniem przy melodiach skomponowanych przez artystkę. Koncerty w ramach tejże trasy należy potraktować jako scenograficznie znakomity performance pełen easter eggów, symboliki i zapowiedzi tego, co popowa gwiazda ma w zanadrzu.
Koncerty Taylor Swift przyciągają nie tylko fanów, ale także światowej sławy gwiazdy. Pod koniec czerwca bieżącego roku na kultowym Stadionie Wembley w Londynie w tłumie słuchaczy wypatrzono m.in. Toma Cruise'a z "Top Gun: Maverick", Milę Kunis z "Czarnego łabędzia", Phoebe Waller-Bridge z serialu "Fleabag" i reżyserkę "Barbie" Gretę Gerwig. Największym rozgłosem cieszy się jednaksir Paul McCartney, który szalał z grupką fanek (tzw. Swifties)pod sceną.