Rodzina z Rosji koczowała pod mostem w Warszawie. Mamy nowe informacje od strażników

Mateusz Przyborowski
06 sierpnia 2024, 10:56 • 1 minuta czytania
Warszawscy strażnicy miejscy w trakcie patrolu natknęli się siedmioosobową rodzinę koczującą pod mostem. Okazało się, że wszyscy są pochodzenia czeczeńskiego i mają obywatelstwo rosyjskie. Mundurowi nie zostawili ich na pastwę losu – wszyscy znaleźli schronienie w nowym miejscu. – Byli wyczerpani – mówi naTemat.pl st. insp. Jerzy Jabraszko ze stołecznej SM.
Fot. Straż Miejska Warszawa

To miał być patrol jak każdy inny. W ubiegły wtorek (30 lipca) rano warszawscy strażnicy miejscy natknęli się siedem osób, które koczowały pod mostem w rejonie Portu Praskiego. Jak się niedługo później okazało, było to małżeństwo z pięciorgiem dzieci w wieku od 5 do 18 lat.


– Funkcjonariusze jednego z naszych patroli zauważyli tę rodzinę, ale mieli już wezwanie na inną interwencję, dlatego poprosili dwie strażniczki z kolejnego patrolu, aby pojechały w to miejsce – mówi naTemat.pl st. insp. Jerzy Jabraszko ze stołecznej Straży Miejskiej.

Kiedy strażniczki z VI Oddziału Terenowego przyjechały na miejsce, zastały pod mostem śpiącą rodzinę. – Osoby te były wyczerpane, od dłuższego czasu przebywały też w złych warunkach sanitarnych – dodaje st. insp. Jerzy Jabraszko.

Rodzina z Rosji mieszkała pod mostem w Warszawie. Mamy informacje ze SM

Strażnicy szybko ustalili też tożsamość tych osób. Wszyscy mają czeczeńskie pochodzenie i mają obywatelstwo Federacji Rosyjskiej. Co więcej, z dokumentów, które mieli przy sobie, wynikało, że rodzina krąży po Europie od kilkunastu lat. Na tę chwilę nie wiadomo też, czy z rodziną tułał się ktoś jeszcze.

Czytaj także: https://natemat.pl/560618,niemcy-znow-podrzucili-polsce-migrantow-reakcja-wladz

– Widoku dwojga dorosłych i dzieci pod mostem nie zapomnę do końca życia. Nie mogłyśmy pozwolić, by tu pozostali – powiedziała po interwencji st. insp. Justyna Faltynowska, która wraz z młodszą strażniczką Anną Ofman zajęły się pomocą Czeczeńcom.

Rodzina ma skomplikowaną sytuację prawną, jednak funkcjonariuszki postawiły na swoim i postanowiły pomóc im w znalezieniu dachu nad głową. W akcję włączyli się streetworkerzy i przedstawiciele instytucji zajmujących się pomocą osobom w trudnych sytuacjach.

– Mężczyzna znalazł schronienie w warszawskiej noclegowni, kobieta wraz z dziećmi zamieszkała na 3 miesiące w placówce Warszawskiego Ośrodka Interwencji Kryzysowej – mówi nam st. insp. Jerzy Jabraszko.

Tym samym rodzina zyskała czas, aby załatwić formalności związane z legalizacją pobytu w Polsce. To z kolei pozwoli dorosłym między innymi na legalne podjęcie pracy i organizację edukacji dzieciom.

– Posługujący się językiem polskim ojciec rodziny wyjaśnił, że najbardziej obawiali się deportacji do Rosji. Mężczyzna, jako obywatel Federacji Rosyjskiej, prawdopodobnie zostałby wysłany na front. Nasze strażniczki są z tą rodziną w stałym kontakcie – dodaje rzecznik stołecznej SM.