Klapa roku szybko trafi na VOD. Film z Cate Blanchett nie zachwycił widzów

Zuzanna Tomaszewicz
19 sierpnia 2024, 11:56 • 1 minuta czytania
Widzowie zdążyli okrzyknąć film "Borderlands" klapą 2024 roku. Nieśmieszne żarty, kiepski scenariusz i aktorstwo pozostawiające wiele do życzenia – tak wynika z recenzji fanów popularnej gry, na której kanwie powstał komediowy akcyjniak. Już niebawem osoby, które ominęły seans w kinie, będą mogli nadrobić zaległość, korzystając z usług VOD.
Film "Borderlands" z Cate Blanchett trafi niedługo na VOD. Fot. kadr z filmu "Borderlands"

O czym jest fabuła filmu "Borderlands"? Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, w dalekiej przyszłości ludzie kolonizują galaktykę w poszukiwaniu cennych surowców. W końcu znajdują Pandorę, która niestety zawodzi ich oczekiwania. Korporacje nie widzą w niej żadnego zysku, dlatego opuszczają planetę, pozostawiając za sobą m.in. siłę roboczą i przestępców.


Po kilku ziemskich latach ludzie odkrywają na Pandorze tajemniczą kryptę wyposażoną technologię kosmitów. Ci, którzy ją znaleźli, zostali w niewyjaśniony sposób zniszczeni. Jedynym dowodem na istnienie krypty pozostała więc transmisja radiowa. Mit o śladach obcej cywilizacji wzbudza ponowne zainteresowanie planetą.

Kiedy film "Borderlands" będzie dostępny na VOD?

Film w reżyserii Eliego Rotha ("Hostel" i "Śmiertelna gorączka") powstał na podstawie serii gier wyprodukowanych przez Gearbox Software i 2K, w której eliminuje się potwory. Borderlandsy słyną z komiksowej kreski i czarnego humoru.

W obsadzie najnowszej produkcji mogliśmy zobaczyć m.in. Cate Blanchett (trylogia "Władcy Pierścieni"), Arianę Greenblatt ("Barbie"), Jamie Lee Curtis ("Wszystko wszędzie naraz"), Kevina Harta ("Agent i pół"), Floriana Munteanu ("Creed II") i Jacka Blacka ("Szkoła rocka").

Jak podaje portal naEkranie, niecały miesiąc po premierze, bo od 30 sierpnia bieżącego roku, widzowie będą mogli zakupić film w wersji cyfrowej na wybranych platformach VOD. Skąd taka decyzja? Oficjalnej odpowiedzi nie ma, choć wiele osób wskazuje wysyp złych recenzji "Borderlands" lub fatalny wynik w Box Office'ie (przy budżecie około 115 mln dolarów tytuł zarobił dotąd na całym świecie tylko 18 mln dolarów).

"Żywy bałagan. Film przeszedł przez ręce niezliczonych scenarzystów i kłopotliwą postprodukcję, co finalnie bardzo widać" – napisał krytyk Sean Chandler. ""Kiedy Hollywood już zaczyna nabierać wprawy w adaptowaniu gier, pojawia się 'Borderlands', które przypomina, jak tego nie robić" – Allegra Frank na łamach amerykańskiego tygodnika "Time".

Na portalu Rotten Tomatoes Borderlands mogą pochwalić się zaledwie 10 proc. pozytywnych recenzji ze 143 artykułów. "W 'Borderlands' nie ma praktycznie żadnego rozwoju postaci, ani dramatycznych wzlotów i upadków, które mogłyby utrzymać zainteresowanie widza" – dodał Johnny Oleksinski z gazety "New York Post".

Przypomnijmy, że w ostatnim czasie z dobrych adaptacji gier gracze dostali m.in. "The Last of Us" z Pedrem Pascalem ("Gladiator 2") i Bellą Ramsey ("Gra o tron"), a także serial "Fallout" z Waltonem Gogginsem ("Nienawistna ósemka"), Ellą Purnell ("Yellowjackets") oraz Kylem MacLachlanem ("Miasteczko Twin Peaks"). "Z seansu "Fallouta" ucieszą się nie tylko starzy wyjadacze, ale również osoby niezaznajomione z oryginalną grą. To trochę "The Last of Us" na dopalaczach - pod pewnymi względami podobny, acz bez wyciskaczy łez" – pisaliśmy w recenzji drugiego z tytułów.

Czytaj także: https://natemat.pl/566993,glupota-graczy