Bezczelność złodziei nie ma granic. Okradli strażaków walczących z żywiołem

Anna Dryjańska
15 września 2024, 14:47 • 1 minuta czytania
Szokujący finał miała akcja strażaków z OSP Cisie, którzy ruszyli ratować mieszkańców przed powodzią. I nie chodzi o "dokonania" żywiołu, ale o to, że okazję wykorzystali złodzieje, którzy splądrowali samochody strażaków.
Strażacy z OSP Cisie zostali okradzeni podczas walki z powodzią. Teraz proszą o pomoc. fot. OSP Cisie / Facebook

Okazja czyni złodzieja – tym znanym powiedzeniem usprawiedliwia się przywłaszczenie cudzego mienia. Jednak dla osób, które w nocy z 14 na 15 września okradły auta strażaków z OSP Cisie, gdy ci walczyli z powodzią, nie ma żadnego wytłumaczenia.


OSP Cisie ofiarą złodziei podczas akcji

Podczas gdy ratownicy narażali swoje zdrowie, by zabezpieczyć mieszkańców Blachowni i okolic (województwo śląskie, powiat częstochowski), złodzieje ruszyli na łowy pewni tego, że właściciele aut nie będą mogli im przeszkodzić. Wybili szyby i splądrowali samochody pozostawione przez strażaków w Blachowni na skrzyżowaniu ulic Cisiańskiej, Zielonej i Wręczyckiej.

Teraz potrzebna jest pomoc świadków, by ustalić, kto okradł strażaków z OSP Cisie.

Zdjęcia zdewastowanych pojazdów pojawiły się na stronie remizy na Facebooku razem z apelem do internautów o zaangażowania się w ujęcie sprawców. Strażacy proszą, by udostępniać ich wpis, bo to zwiększa prawdopodobieństwo, że uda się złapać złodziei i odzyskać skradzione rzeczy.

"Jeżeli ktokolwiek coś widział, lub coś wie, prosimy o pilny kontakt" – apeluje OSP Cisie.

Strażacy okradzeni podczas walki z powodzią. Komentarze internautów

Post strażaków, który został opublikowany w niedzielę o 1 w nocy, do momentu publikacji tego tekstu został udostępniony ponad 1,8 tys. razy. Komentarze internautek i internautów są raczej jednogłośne: ludzie wyrażają oburzenie przestępstwem i deklarują, że dorzucą się na pokrycie strat. Pojawiają się jednak pojedyncze wpisy antyukraińskie i rasistowskie od osób, które sugerują, że takiego czynu nie mogli dopuścić się Polacy lub/i osoby o białym kolorze skóry.

Odzywają się także okoliczni mieszkańcy. Dzięki ich komentarzom istnieje możliwość zawężenia ram czasowych, w których doszło do przestępstwa, co może być pomocne dla policji. "Ja jechałam o 20:15, wszystko było w porządku" – pisze Ewelina. "Przejeżdżałam o 21:55, w BMW już była szyba uszkodzona" – informuje Magdalena z Blachowni.

Czytaj także: https://natemat.pl/569714,powodz-w-polsce-glucholazy-pod-woda