Bohater "Potworów" miażdży hit Netfliksa. Menendez wytyka "jawne kłamstwa"

Ola Gersz
22 września 2024, 15:17 • 1 minuta czytania
"Potwory: Historia Lyle'a i Erika Menendezów" miały premierę trzy dni temu, a już są hitem Netfliksa. Podobnie jak "Dahmer" budzą jednak kontrowersje (choć mniejsze). Serial Ryana Murphy'ego skrytykował jeden z braci Menendezów, który odsiaduje obecnie wyrok za zabicie swoich rodziców. Twierdzi, że showrunner celowo kłamie, a oprócz tego oskarża go o "cofnięcie bolesnej prawdy o kilka kroków – do czasów, gdy twierdzono, że mężczyźni nie byli wykorzystywani seksualnie".
Eric Menendez skrytykował serial "Potwory" Fot. Netflix // X/Tammi Menendez

"Potwory: Historia Lyle'a i Erika Menendezów" to drugi sezon antologii true crime Ryana Murphy'ego i Iana Brennana zapoczątkowanej przez kontrowersyjnego "Dahmera" z 2022 roku, który bił rekordy popularności.


Tym razem serial Netfliksa opowiada o głośnej w Stanach Zjednoczonej sprawie z 1989 roku, kiedy dwóch młodych braci, Lyle i Erik Menendezowie, zabili swoich zamożnych rodziców w ich własnych domu. Po dwóch długich procesach zostali skazani w 1996 roku na dożywocie bez możliwości zwolnienia warunkowego.

Wyrok do dziś budzi kontrowersje, ponieważ bracia utrzymywali, że Jose i Kitty Menendezowie dopuszczali się wobec nich przemocy. Według ich obrońców zbrodnia była konsekwencją wieloletniego znęcania się nad chłopcami: psychicznego, fizycznego oraz seksualnego. Lyle i Erik mieli nawet bać się, że ojciec ich zabije w obawie przed ujawnieniem przez nich prawdy.

W serialu Netfliksa Murphy i Brennan przedstawiają zarówno wersję braci Menendezów, jak i prokuratury, która twierdziła, że motywem morderstwa rodziców była chęć odebrania im wielomilionowego majątku. Dalsza część artykułu poniżej.

Czytaj także: https://natemat.pl/568160,kim-sa-bracia-mendez

Erik Menendez krytykuje serial "Potwory" na Netflix. Zarzuca Ryanowi Murphy'emu "złe intencje"

Serial "Potwory" skrytykował nieoczekiwanie młodszy z braci, 53-letni Erik Menendez, który odsiaduje wyrok w więzieniu w San Diego. Jego oświadczenie pojawiło się na profilu na X (dawnym Twitterze) jego żony, Tammi Menendez.

Co nie spodobało się Erikowi? Szczególnie przedstawienie jego starszego brata Lyle'a Menendeza, który w serialu jest bardziej wyrachowany i opanowany, a kontrastuje z nim bardziej wrażliwy Erik.

"Sądziłem, że zostawiliśmy już za sobą kłamstwa i niszczycielskie portretowanie Lyle’a. Stworzono karykaturę Lyle’a opartą na okropnych i jawnych kłamstwach szerzących się w tym serialu. Mogę jedynie przypuszczać, że zostało to zrobione celowo. Z ciężkim sercem muszę powiedzieć, że moim zdaniem, Ryan Murphy nie może być aż tak naiwny i nieświadomy faktów z naszego życia, by zrobić to bez złych intencji" – czytamy.

"Jest mi smutno ze świadomością, że nieuczciwe przedstawienie przez Netfliksa tragedii związanych z naszą zbrodnią cofnęło bolesną prawdę o kilka kroków – do czasów, gdy prokuratura budowała narrację opartą na przekonaniu, że mężczyźni nie byli wykorzystywani seksualnie i że mężczyźni doświadczają traumy po gwałcie inaczej niż kobiety" – pisał dalej Erik Menendez.

Dodał, że "te okropne kłamstwa zostały w ciągu ostatnich dwóch dekad podważone i obnażone przez niezliczone odważne ofiary, które przełamały osobisty wstyd i ze śmiałością się wypowiedziały". "A teraz Murphy tworzy swoją wstrętną narrację poprzez podłe i przerażające przedstawienia postaci Lyle’a i mnie, a także przygnębiające oszczerstwa" – stwierdził skazany na dożywocie 53-latek.

Menendez zapytał również: "czy prawda nie wystarcza"? "Niech prawda pozostanie prawdą. Jakże demoralizujące jest widzieć, że jeden człowiek posiadający władzę może podważyć dziesięciolecia postępów w ujawnianiu traumy z dzieciństwa" – czytamy dalej we wpisie na profilu jego żony.

"Przemoc nigdy nie jest odpowiedzią, nigdy nie jest rozwiązaniem i zawsze jest tragiczna. Mam nadzieję, że nigdy nie zostanie zapomniane, że przemoc wobec dziecka tworzy setki przerażających i cichych miejsc zbrodni, mrocznie ukrytych za blaskiem i przepychem, rzadko ujawnianych, dopóki tragedia nie dotknie wszystkich zaangażowanych" – podsumował Erik Menendez.

Na końcu zwrócił się do "wszystkich, którzy wyciągnęli do niego rękę i wsparli go". "Dziękuję z całego serca" – napisał bohater serialu "Potwory".

"Potwory: Historia Lyle'a i Erika Menendezów" jest hitem Netfliksa

"Potwory: Historia Lyle'a i Erika Menendezów" miały premierę 19 września i zgodnie z przewidywaniami cieszą się dużą popularnością. W Polsce drugi sezon antologii jest już numerem jeden wśród najpopularniejszych seriali na Netfliksie.

W Lyle'a Menendeza wcielił się Nicholas Alexander Chavez ("Szpital miejski), a w Erica – Cooper Koch ("They/Them"). Ich matkę Kitty Menendez zagrała nominowana w 2000 roku do Oscara za "Nie czas na łzy" Chloë Sevigny. Z kolei w roli Josego Menendeza oglądamy Javiera Bardema, laureata Oscara za "To nie jest kraj dla starych ludzi" i trzykrotnie nominowanego do tej nagrody hiszpańskiego gwiazdora.

W naszej recenzji przyznaliśmy "Potworom" dwie i pół gwiazdki na pięć. "Serial jest świetnie zrealizowany, ale niestety nierówny. "Potwory" liczą dziewięć odcinków, ale również dobrze mogło być ich sześć, bo niektóre odcinki, fragmenty i wątki wydają się po prostu niepotrzebne" – pisaliśmy, krytykując typowy dla Murphy'ego ("Glee", "American Horror Stories", "American Crime Story") kicz, ale chwaląc znakomite aktorstwo.

Czytaj także: https://natemat.pl/570317,potwory-historia-lylea-i-erika-menendezow-sa-inne-niz-dahmer