"Jarosław się uparł i koniec". Zaskakujące kulisy rozgrywek na Nowogrodzkiej

Natalia Kamińska
29 września 2024, 21:30 • 1 minuta czytania
Media ustaliły, że do Jarosława Kaczyńskiego chodziły pielgrzymki polityków PiS, którzy próbowali przekonać go do zmiany zdania ws. wicemarszałka. Prezes PiS pozostaje jednak nieugięty. Chodzi o to, że od niemal roku partia nie ma wicemarszałka w Sejmie.
Postawa Kaczyńskiego złości w PiS. "Jarosław się uparł i koniec". Fot. Andrzej Iwanczuk/REPORTER

"Newsweek" podał w niedzielę, że politycy PiS chodzili do prezesa Jarosława Kaczyńskiego, aby przekonywać go do zmiany decyzji ws. kandydatury na wicemarszałka Sejmu. Od roku PiS nie ma bowiem w parlamencie wicemarszałka.


Postawa Kaczyńskiego złości w PiS

Jarosław uparł się przy niej i koniec. Elżbieta Witek ciągle ma mocną pozycję w oczach prezesa – powiedział gazecie parlamentarzysta PiS.

– Chodziły pielgrzymki na Nowogrodzką, ale nic to nie dało. Prezes ciągle woli nie mieć wicemarszałka, niż zmienić Elżbietę Witek na kogoś innego. Mija już rok, a my wciąż wierzymy, że uda się wybrać Witek? To niedorzeczne. Rezygnowanie z tego stanowiska jest kiepskie – dodawał inny rozmówca "Newsweeka".

Politycy PiS mają uważać także, że rezygnacja z wicemarszałka to nie tylko osłabianie partii, ale również pozbawianie się szansy na wypromowanie polityka.

Przypomnijmy, że w listopadzie zeszłego roku wybrano pięcioro wicemarszałków. Swojego przedstawiciela w prezydium ma nawet Konfederacja, w przeciwieństwie do Prawa i Sprawiedliwości, ponieważ na kandydaturę Elżbiety Witek nie zgodziła się większość posłów.

– Ponieważ Sejm nie dokonał wyboru wicemarszałka Sejmu (z PiS – red.), wybór ten zostanie przeprowadzony w późniejszym terminie – poinformował wówczas Szymon Hołownia. Nie udało się tego zrobić do tej pory.

Kaczyński nie ułatwił Witek przejścia tego głosowania

Jak informowaliśmy wtedy w naTemat.pl, tuż przed głosowaniem ws. wyboru wicemarszałków Jarosław Kaczyński wszedł na mównicę i przedstawił kandydaturę Elżbiety Witek. W swojej przemowie prezes PiS przeszedł jednak do ataku na wówczas nową większość sejmową, a przedstawienia sylwetki byłej marszałkini de facto się nie doczekaliśmy.

Elżbieta Witek była przez przeszło 50 miesięcy marszałkiem Sejmu. I to był naprawdę wyjątkowo trudny czas, bo opozycja ogłosiła się opozycją totalną i niestety nią była. W Sejmie mieliśmy do czynienia z niebywałym poziomem agresji, grubiaństwa, chamstwa po prostu, i to wszystko pani marszałek znosiła z anielską cierpliwością i ogromną kulturą – powiedział Kaczyński.

I dodał: – I choćby tylko jest wystarczającym powodem, żeby ją na to stanowisko wybrać. Ja już tutaj nie mówię o ogólnych regułach, które powinny obowiązywać w normalnie funkcjonującym parlamencie.

– Natomiast, wiadomo, wy stosujecie zasadę odwracania znaczeń słów i odznaczania znaczeń sytuacji. Wy nieustannie próbujecie uznać się za opozycję demokratyczną, a macie do tego dokładnie takie samo prawo jak blok demokratyczny z lat 40. Dokładnie takie samo prawo. A nawet dzisiaj posuwacie się już dalej niż oni, bo oni przynajmniej formalnie nie deklarowali, że zlikwidują państwo polskie. I to wszystko, co mam do powiedzenia – oznajmił.

Czytaj także: https://natemat.pl/571264,duda-na-urodzinach-prorosyjskiego-bylego-prezydenta-czech-zemana