Bać się czy śmiać? Rozsierdzony Łukaszenka twierdzi, że "Polska to hiena Europy"

Antonina Zborowska
07 października 2024, 20:35 • 1 minuta czytania
Alaksandr Łukaszenka ponownie zaatakował Polskę. W swoim ostatnim wywiadzie nazwał nasz kraj... "hieną Europy". Skandaliczne słowa białoruskiego dyktatora wywołały ostrą reakcję ze strony białoruskiej opozycji, która oskarża go o celowe niszczenie relacji między Polakami a Białorusinami.
Aleksandr Łukaszenka w wywiadzie znów atakuje Polskę. Fot. IMAGO/Kristina Kormilitsyna/Imago Stock and People/East News

– Kiedy wspominasz o Polakach Niemcom, od razu czują mdłości, a mimo to dają im pieniądze – mówi w swoim najnowszym wywiadzie białoruski prezydent Alaksandr Łukaszenka. Białoruski lider nie ograniczył się tylko do "wnikliwej" analizy stosunków polsko-niemieckich. Stwierdził też, że Polska jest "hieną Europy".


"Łukaszenka jest zdeterminowany, aby zaszkodzić relacjom między Białorusinami a Polakami" – mówi Paweł Łatuszka, jeden z liderów białoruskiej opozycji.

W swoim wpisie w mediach społecznościowych Łatuszka udostępnił nagranie z wywiadu, w którym Łukaszenka obraża Polskę i komentuje m.in. relacje polsko-niemieckie. Białoruski prezydent wyraża m.in. opinię, że Polska zachowuje się na przekór wszystkim, zwłaszcza Niemcom.

To kolejny przypadek, kiedy białoruski dyktator celuje w Polskę. Jego wypowiedzi mogą świadczyć o rosnącej frustracji związanej z sytuacją w regionie.

– Łukaszenko nieustannie obraża Polskę, czując swoją bezkarność. Nadszedł czas, aby został pociągnięty do odpowiedzialności zgodnie z prawem międzynarodowym za całe zło, które popełnia dyktator – komentuje Łatuszka na Twitterze.

Reżim Alaksandra Łukaszenki

Alaksandr Łukaszenka sprawuje władzę na Białorusi od 1994 roku, a jego rządy są synonimem autorytaryzmu. Po wyborach prezydenckich w 2020 roku, które zostały przez większość krajów uznane za sfałszowane, kraj stanął w obliczu masowych protestów. W odpowiedzi na te demonstracje władze białoruskie wprowadziły brutalne represje, które doprowadziły do masowych aresztowań i łamania praw człowieka.

Rządy na Białorusi są na arenie międzynarodowej krytykowane i potępiane. Reżim i brutalne represje doprowadziły do nałożenia na ten kraj sankcji. Stąd też prawdopodobnie bierze się frustracja białoruskiego dyktatora. W końcu Polska, jako jeden z członków Unii Europejskiej, odgrywa kluczową rolę we wspieraniu białoruskiej opozycji i walki o demokrację.

Władze w Warszawie wielokrotnie krytykowały działania Łukaszenki, co wywoływało kolejne ostre reakcje ze strony Mińska. Relacje te są szczególnie skomplikowane z uwagi na bliskość geograficzną oraz historyczne powiązania.

Białoruska granica – spór o mur

Relacje polsko-białoruskie dodatkowo pogorszyły się w ostatnich latach w związku z kryzysem migracyjnym, który ciągle trwa na naszej wspólnej granicy. W 2021 roku tysiące migrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki zostało sprowadzonych na Białoruś, skąd próbowali (i nadal próbują) nielegalnie przekroczać granicę z Polską.

Kryzys ten został uznany przez Polskę oraz Unię Europejską za świadomą prowokację ze strony białoruskiego reżimu, który otwarcie dąży do destabilizacji regionu.

W odpowiedzi na tę sytuację rząd PiS podjął decyzję o budowie 186-kilometrowego muru na granicy z Białorusią. Inwestycja została ukończona w 2022 roku i składa się z 5,5-metrowego płotu z drutu kolczastego, wyposażonego w nowoczesny system monitoringu, kamer termowizyjnych i czujników ruchu.

Budowa muru na granicy polsko-białoruskiej, choć miała na celu ochronę przed nielegalną migracją, wywołuje duże kontrowersje w Polsce. Krytycy, w tym organizacje pozarządowe oraz niektórzy politycy i aktywiści, wskazują na nieludzkie traktowanie migrantów, którzy znaleźli się na tzw. "zielonej granicy".