Znów potężna zmiana w pogodzie. Miejsce niżu zajmie antycyklon
W październiku jak w garncu. Ledwo liznął Polskę były huragan Kirk, a już nadchodzi kolejna potężna zmiana w pogodzie. Z temperatur wynoszących ponad 20 stopni wskoczyliśmy na "małe kilkanaście", miejscami ledwie około 10 stopni. A jutro warunki będzie nam kształtować antycyklon Wincent.
Wiele wskazuje na to, że ciepły czwartek był jednym z ostatnich tego roku dni z temperaturą przekraczającą 20 stopni. Obecnie się ochładza, ale w sporej części kraju jest pogodnie. W sobotę ma już być całkiem ładnie, choć chłodno. Rozkład i zmiany ciśnienia możecie śledzić na mapie poniżej.
O zmianie ciśnienia opowiadał w programie "Wstajesz i wiesz" w TVN24 prezenter pogody tvnmeteo.pl Tomasz Wasilewski.
– Wincent sprawi, że od dzisiejszego poranka do jutrzejszego poranka ciśnienie wzrośnie o 18 hektopaskali. To będzie potężny skok ciśnienia – mówił Wasilewski.
Wyjaśnił, że takie wahania ciśnienia nie pozostają bez wpływu na nasze samopoczucie. Na ogół czujemy się kiepsko, gdy ciśnienie jest niskie, ale jego gwałtowny wzrost też może być przyczyną mało przyjemnych odczuć.
Co to jest antycyklon?
To po prostu potężny wyż, który może wywołać wzrost ciśnienia. Żeby wyjaśnić to zjawisko, zacznijmy od cyklonu. Tak nazywamy dużą masę powietrza, która krąży wokół niżu barycznego. W warunkach niskiego ciśnienia atmosferycznego wiatr wiruje po liniach spiralnych od zewnątrz do środka. Co ciekawe, w naszej szerokości geograficznej ruch ten następuje przeciwnie do ruchu wskazówek zegara, a na półkuli południowej zgodnie z nimi.
Z kolei antycyklon to masa powietrza wirująca wokół wyżu. Na naszej półkuli wiruje on zgodnie z ruchem wskazówek zegara. No i antycyklon przynosi zupełnie co innego, niż cyklon. Będzie mało chmur, za to napłynie do nas zimne i suche powietrze. W obecnych warunkach nie jest wykluczone, że wiele rejonów Polski spowiją nocne mgły.
Co zrobi nam antycyklon i co przyjdzie po nim?
I tak też mówią prognozy. Okazuje się, że w sobotę w dużej części kraju mogą wystąpić nawet przymrozki. Ma być jednak słonecznie.
Zupełnie odmiennymi warunkami ma nas przywitać niedziela. Bo po wyżu przyjdzie do nas... kolejny niż. Nie spodziewajmy się upałów, może być nieco cieplej niż w sobotę, ale za to będzie lało.
A to oznacza, że nadal będziemy się mogli oddawać naszemu sportowi narodowemu, czyli grzybobraniu. Zbieracze z lasów wywożą pełne samochody borowików, a niektórzy trafiają także na wysyp kań i koźlarzy.
Idealna pogoda na grzyby
Zbieranie grzybów to niezwykle przyjemna rozrywka, ich spożywanie również jest frajdą. Musimy jednak pamiętać, że grzyby po pierwsze są ciężkostrawne, po drugie nie mają praktycznie żadnych wartości odżywczych. Jemy je tylko dla smaku. Nie wszyscy rozsądnie. Statystycznie kilkaset osób rocznie ulega zatruciom grzybami, niektórzy niestety śmiertelnie.
Zbieraj wyłącznie te grzyby, które rozpoznajesz bez wątpliwości. Jeśli jesteś początkującym grzybiarzem, zostań przy grzybach rurkowych, z "siateczką" od spodu kapelusza. Unikaj małych osobników, które nie mają jeszcze wyraźnie widocznych cech gatunku – mogą być trudne do właściwego rozpoznania.
Czytaj także: https://natemat.pl/572281,zjadles-grzyby-i-czujesz-sie-zle-oto-co-powinienes-zrobic