Co wiemy o zatrzymaniu Buddy? Oto kluczowe fakty, prokuratura zdradza jeden termin

Konrad Bagiński
15 października 2024, 12:31 • 1 minuta czytania
Kamil L. "Budda" to popularny youtuber, został zatrzymany na polecenie Prokuratury Krajowej przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji. Sprawa jest więc poważna. Jeszcze dziś śledczy podadzą szczegóły zarzutów, jakie prawdopodobnie postawią "Buddzie". A chodzić może o co najmniej kilka niewyjaśnionych spraw.
Kamil L. "Budda" zatrzymany. Co wiemy o jego interesach? Fot. YouTube / Budda

Sprawę Kamila L. zwanego "Buddą" prowadzi szczeciński wydział Prokuratury Krajowej. Mężczyzna został w poniedziałek rano zatrzymany w stołecznym hotelu Warszawa i przewieziony do Szczecina.


Przypomnijmy, że Budda uchodzi za jednego z najpopularniejszych youtuberów motoryzacyjnych w Polsce. Jego kanał Budda TV subskrybuje obecnie ponad 2,3 mln użytkowników.

Co na razie wiemy o działalności "Buddy"?

Po pierwsze: z treści komunikatu wystosowanego przez Prokuraturę Krajową po zatrzymaniu Kamila L. wynika, że zatrzymano nie tylko jego.

"W ramach śledztwa prowadzonego przez zachodniopomorski pion PZ PK w Szczecinie zatrzymano Kamila L., ps. Budda, oraz dziewięć innych osób. Prokurator przedstawi im zarzuty i przesłucha ich w charakterze podejrzanych. Szczegóły po zakończeniu czynności" – przekazał w poniedziałek w komunikacie na platformie X rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak.

W rozmowie z naTemat.pl prokuratura potwierdza, że jeszcze dziś poznamy kolejne szczegóły. Więcej ujawniło CBŚP, które w komunikacie wyjaśniło, że chodzi o "sprawę dot. grupy przestępczej zajmującej się nielegalnym hazardem oraz loteriami internetowymi".

Wynika z tego, że chodzi prawdopodobnie o sprawę tzw. loterii, które prowadził Kamil L. Być może nie dopełnił jakichś formalności, bo organizowanie takich przedsięwzięć wymaga spełnienia szeregu wytycznych. Z dostępnych w sieci informacji wynika, że aby wziąć w nich udział, trzeba było kupić coś w rodzaju cyfrowej publikacji.

Zatrzymanie kilku osób jednocześnie może jednak wskazywać na to, iż mężczyzna był tylko trybem w jakimś procederze. Jakim? Nie wiadomo, przynajmniej na razie. Internauci od dawna zwracali jednak uwagę, że styl życia Buddy i jego domniemane zakupy mogą nie mieć pokrycia w jego dochodach.

On sam zresztą często pokazywał się w towarzystwie innych osób, również prowadzących podobne interesy. Część jego przedsięwzięć formalnie przechodziła przez podmioty jego partnerki Aleksandry (zwanej przez niego "Grażynką"). Dodajmy, że "Grażynka" również została zatrzymana.

Kim jest "Budda"?

Mężczyzna pochodzi z Krakowa. W ostatnim czasie głośno było o jego akcjach charytatywnych np. dla powodzian. W lipcu 2023 r. zorganizował akcję darmowego tankowania, podczas której m.in. płacił za paliwo kierowcom, wydając łącznie 124 tys. zł na stacji paliw.

Był twarzą loterii, w których można było wygrać m.in. luksusowe samochody. Współpracował z federacjami freakfightowymi. Zaczynał jako osoba wypożyczająca luksusowe i sportowe auta. Wiele wskazuje jednak na to, że tej działalności nie prowadził samodzielnie.

W poniedziałek w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym widać, jak sprzed hotelu Warszawa (gdzie doszło do zatrzymania "Buddy") odholowywane jest auto marki BMW. Autor nagrania twierdzi, że to jedno z aut youtubera. W mediach społecznościowych zaroiło się od informacji, że również w innych miastach policja konfiskuje samochody "Buddy" i podmiotów z nim powiązanych.

CBŚP przekazało później na platformie X, że swoje działania wykonuje w Warszawie oraz na terenie województw małopolskiego, śląskiego i podkarpackiego. Dotyczą one zorganizowanej grupy przestępczej, zajmującej się nielegalnym hazardem oraz loteriami internetowymi.

Brat odcina się od działalności "Buddy"

Głos w tej sprawie zabrał też Krzysztof Labudda, czyli brat zatrzymanego. W oświadczeniu przekazanym przez prawnika podkreślił, że nie robił interesów z Kamilem. "Nie ma on i nigdy nie miał, żadnych związków biznesowych ani gospodarczych powiązanych z działalnością gospodarczo-medialną swojego brata" – czytamy.

Brat Buddy zapewnia, że ten robił wszystko na własny rachunek. Prawdopodobnie ma to związek z plotkami, jakoby brat lub bracia Buddy mieli jakieś udziały w jego interesach.

Bracia, bo okazuje się, że jest ich co najmniej trzech. Krzysztof Labudda w piśmie prawnika dodaje, że nie krytykował swojego brata Kamila, ale jeśli już to Konrada. Z tego wynika, że Kamil "Budda" L. braci ma co najmniej dwóch.

Zatrzymanie tego youtubera i celebryty budzi olbrzymie zainteresowanie. Kamil L. to bardzo popularny twórca internetowy. Kamil L., który kryje się za pseudonimem Budda, urodził się w 1999 roku w Krakowie. Słynie z działalności na YouTube i udzielania się w akcjach charytatywnych. W przeszłości chętnie wspierał Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, przekazywał darowizny do domów dziecka i pomagał psom ze schroniska oraz bezdomnym.

Czytaj także: https://natemat.pl/573259,szczegoly-zatrzymania-buddy