Tajemnicze budki przed muzeum ojca Rydzyka. "Monitorują i rozpoznają twarze"

Karolina Kurek
24 października 2024, 07:19 • 1 minuta czytania
Przed Muzeum "Pamięć i Tożsamość" w Toruniu pojawiły się dwie budki monitorujące, co wzbudziło zainteresowanie w mediach społecznościowych. Jak twierdzi jeden z toruńskich dziennikarzy, zainstalowane z inicjatywy fundacji Lux Veritatis, której przewodzi o. Tadeusz Rydzyk, urządzenia mogą rozpoznawać twarze i wzywać patrole.
Monitorujące budki przed Muzeum "Pamięć i Tożsamość". Ojciec Rydzyk czegoś się obawia? Fot. Jacek Domiński/East News

W mediach społecznościowych pojawiła się informacja, że przed Muzeum "Pamięć i Tożsamość" w Toruniu pojawiły się dwie budki. Jak podaje toruński dziennikarz Jacek Kiełpiński, są to stacje monitorujące wyposażone w system rozpoznawania twarzy. Urządzenia te mogą wydawać polecenia głosowe, a w razie potrzeby wezwać patrol.


Budki zostały zamontowane z inicjatywy fundacji Lux Veritatis, której przewodniczy o. Tadeusz Rydzyk. Przypomnijmy, że samo muzeum powstało w 2018 roku również dzięki tej fundacji. Podobne stacje monitorujące zamontowano także na terenach wrzosowisk, ogrodzonych przez salezjanów. Jak zauważa dziennikarz, ojciec dyrektor może obawiać się jakiegoś zagrożenia.

W mediach społecznościowych internauci komentowali ten temat, próbując odpowiedzieć na pytanie, czego ojciec Rydzyk mógłby się bać. Wśród odpowiedzi pojawiły się różnorodne spekulacje.

"Wolność Tomku w swoim domku. Być może mieli ku temu powody, być może wandalizm lub podobne", "Wniosek nasuwa się jeden: nadzór nad granicą z Białorusią powinno się zlecić funkcjonariuszom kościoła katolickiego", "Syndrom oblężonej twierdzy", "Kto bogatemu zabroni?" - brzmi treść wybranych komentarzy.

Apel ojca Rydzyka do wiernych

Niedawno o. Tadeusz Rydzyk wystosował apel do swoich słuchaczy. Na antenie Radia Maryja wezwał wiernych do "obrony przed kłamstwem" oraz do aktywnego tworzenia "struktur dobra". Duchowny podkreślił, że jego osoba i prowadzona przez niego rozgłośnia są atakowane, szczególnie od momentu zmiany władzy w Polsce.

– Chcą odebrać nam dobre imię. Moje imię, moje nazwisko wyciągają od początku. Ile tego było, jakie metody! Nie mówię o tym. To jest walka z Kościołem, walka, żeby nie miał mediów, bo dzięki mediom dochodzimy dalej, dochodzimy szerzej. Brońmy się przed tym wszyscy, nie przyjmujmy czegoś, czego nie sprawdzimy – a zwłaszcza kłamstw. Brońmy się przed kłamstwem! – powiedział.

– W obecnej sytuacji zagrożenia wojennego należy umacniać naród, a nie go osłabiać –dodał.

Kontrola u o. Rydzyka

Jak informowała redakcja naTemat.pl, finansami Tadeusza Rydzyka oraz fundacji Lux Veritatis zainteresowała się niedawno Najwyższa Izba Kontroli.

– Kontrola jest w toku. Do czasu jej zakończenia wszelkie informacje z nią związane są objęte tajemnicą kontrolerską – przekazał pełniący obowiązki rzecznika prasowego Najwyższej Izby Kontroli Marcin Marjański w rozmowie z "Faktem".

Zgodnie z planami, działania NIK mają potrwać do pierwszego kwartału 2025 roku. Zlecenie na przeprowadzenie tej kontroli podpisał Marszałek Sejmu, Szymon Hołownia, a jej głównym celem jest dokładne zbadanie przepływów finansowych między państwem a związkami wyznaniowymi, szczególnie Kościołem katolickim.

Czytaj także: https://natemat.pl/572545,tadeusz-rydzyk-ponownie-kontrolowany-tym-razem-jego-finanse-sprawdza-nik