Nawet minus 10 stopni w nocy. Czy już nadchodzi prawdziwa zima?
Poniedziałek upływa w Polsce pod znakiem zmiennej pogody. Na zachodzie i południu są chmury i przelotny deszcz. W centrum jest raczej pogodnie. Dni są jeszcze w miarę ciepłe, choć trudno się przyzwyczaić do tego, że jeszcze niedawno mieliśmy po kilkanaście stopni, teraz normą jest kilka kresek na plusie.
A nawet na minusie, bo noce zaczynają być już naprawdę zimne. Ostatniej nocy najzimniej było w Jeleniej Górze, gdzie zmierzono -3,4 stopnia. Nadchodząca noc ma być o wiele zimniejsza, szczególnie na południowym wschodzie. Na Podkarpaciu możliwe są mrozy dochodzące do -8 stopni. Pamiętajmy jednak, że temperatura mierzona jest na wysokości 2 metrów, a więc przy gruncie może być o wiele zimniej.
Nadejście mrozu mogą poprzedzić mgły ograniczające widzialność do 100 metrów. A mgły niosą wilgoć, która w połączeniu z mrozem może oznaczać poważne problemy dla kierowców i pieszych.
Ale mróz ściśnie nie tylko południowy wschód. Przymrozków (nawet do -4 stopni) można się spodziewać niemal w całej wschodniej i centralnej Polsce. Prognozę możecie sprawdzić na interaktywnej mapie poniżej.
Jaka pogoda będzie we wtorek?
W dzień mrozy i przymrozki odpuszczą, ale upałów nie ma się co spodziewać. Na północnym wschodzie i na terenach podgórskich termometry pokażą mniej więcej od 3 do 6 stopni. W reszcie kraju będzie od 7 do 11 stopni. Mocnego wiatru (poza wysokimi górami) również się nie spodziewamy. Padać nie powinno.
Wstępne, pierwsze prognozy na zimę
Choć długoterminowe modele pogodowe wskazują, że nadchodzące miesiące będą cieplejsze niż zwykle, nie wykluczają one nagłych i intensywnych ochłodzeń, które mogą objąć m.in. Niemcy, Polskę, Czechy i Słowację.
Eksperci z Niemieckiej Służby Meteorologicznej (DWD), analitycy Europejskiego Centrum Prognoz Średnioterminowych (ECMWF) oraz przedstawiciele amerykańskiej Narodowej Agencji Oceanów i Atmosfery (NOAA) są zgodni w ocenie, że nasz region wciąż może być wystawiony na okresowe fale mrozu.
Zima między Łabą a Bugiem cieplejsza niż zwykle ma być w regionach południowych, ale tych relatywnie nisko położonych. Zwłaszcza w grudniu temperatury mogą utrzymywać się tam nieco powyżej średniej wieloletniej.
Wbrew dość powszechnym wyobrażeniom, nie wyklucza to pojawienia się dni, kiedy termometry wskażą wartości istotnie poniżej zera. Szczegóły opisaliśmy w tym tekście.
Czy to już czas na zmianę opon?
Owszem. Opony na zimowe zmieniamy wtedy, gdy temperatura spada poniżej 7 stopni Celsjusza. W takich warunkach mamy do czynienia ze znacznym spadkiem przyczepności opon letnich. Oczywiście granica 7 stopni jest umowna. Nie jest tak, że opony letnie przy temperaturze poniżej 7 stopni tracą właściwości. Są modele, które w takich warunkach zachowają się lepiej od przeciętnych zimówek.
Ale o wymianie opon warto pomyśleć na spokojnie, zaplanować ją, by później nie stać na mrozie w kilometrowych kolejkach do wulkanizatora. Wydaje się, że obecne spadki temperatury są bardzo dobrą okazją do umówienia się na wymianę gumek w aucie.
Pamiętajmy też, żeby pozbyć się letniego płynu do spryskiwaczy i wymienić go na zimowy, który nie zamarznie podczas przymrozków. Zamarznięte spryskiwacze to koszmar wielu kierowców, którzy nie spodziewają się mrozów.
Czytaj także: https://natemat.pl/573403,pogoda-zima-bedzie-duzo-opadow