Afera po pytaniu o pochodzenie. Olejnik przeprosiła, ale nie Applebaum i Sikorskiego

Karolina Kurek
13 listopada 2024, 07:29 • 1 minuta czytania
Po ostatniej "Kropce nad i" oburzony pytaniem o pochodzenie swojej żony Radosław Sikorski niespodziewanie opuścił studio bez pożegnania. Teraz prowadząca program Monika Olejnik opublikowała wpis w mediach społecznościowych, w którym odniosła się do incydentu i przeprosiła widzów.
Afera po wywiadzie z Sikorskim. Tak Monika Olejnik odniosła się do sytuacji Fot. Piotr Molęcki/East News

Monika Olejnik po wywiadzie z ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim opublikowała w mediach społecznościowych wpis, w którym odniosła się do kontrowersyjnej sytuacji. Dziennikarka przeprosiła widzów za incydent, podkreślając, że w trakcie rozmowy cytowała różne źródła i opinie na omawiany temat.


"Od lat walczę z antysemityzmem, z przemocą, z hejtem i z agresją. Nie jestem obojętna! Z zaskoczeniem i oburzeniem, czemu dałam wyraz w programie, przyjęłam cytowane w mediach głosy na temat pochodzenia Anne Applebaum. Uważałam, że minister powinien mieć możliwość się do nich odnieść, co też zrobił w 'Kropce nad i'. Przepraszam Państwa, wszystkich moich widzów – jeśli nie byłam dość precyzyjna i dobitna. Nie były moją intencją żadne insynuacje, podobnie jak minister Sikorski uważam, że Polska to nie jest kraj antysemitów!" – napisała Olejnik na Instagramie.

Szef MSZ wyszedł w trakcie wywiadu

Jak informowaliśmy w naTemat.pl w trakcie wtorkowego wywiadu Moniki Olejnik w programie "Kropka nad i" w TVN24 z Radosławem Sikorskim doszło do oburzającej wielu sytuacji. W trakcie rozmowy dziennikarka zadała Sikorskiemu pytanie o żydowskie pochodzenie jego żony. Polityk od 1992 roku jest żonaty z Anne Applebaum, uznaną amerykańską dziennikarką. Jest ona córką żydowskich imigrantów do USA – Harveya M. i Elizabeth Applebaumów.

Pytanie Olejnik brzmiało, co Sikorski odpowiedziałby dziennikarzowi, który sugerował, że pochodzenie jego żony mogłoby stanowić problem dla niektórych członków Koalicji Obywatelskiej. – Ja bym powiedział, że jest już świecka tradycja, że pierwszymi damami powinny zostać osoby pochodzenia żydowskiego – odparł.

Radosław Sikorski nie krył oburzenia obrotem spraw. Doszło do skandalu na wizji, gdyż szef MSZ wyszedł ze studia. Nie żegnając się z prowadzącą, w ciszy skierował się do wyjścia. Gdy wychodził, widzowie oglądali jeszcze na ekranie napisy końcowe.

Mocny wpis Sikorskiego

Radosław Sikorski niedługo po opuszczeniu studia programu odniósł się do sytuacji. Na jego profilu na platformie X (dawniej Twitter) pojawił się nowy post. Minister spraw zagranicznych nie przebierał w słowach.

"Uważam, że ustawianie pochodzenia żony kandydata jako tematu w wyborach prezydenckich jest niedopuszczalne. Wbrew insynuacji red. Olejnik nie jesteśmy krajem antysemitów. Od TVN i Warner Bros/Discovery żądam przywrócenia standardów dziennikarskich" – brzmi treść jego wpisu.

Incydent wywołał liczne komentarze zarówno wśród internautów, jak i polityków. Do sprawy odnieśli się m.in. Rafał Trzaskowski, konkurent Sikorskiego w prawyborach KO, poseł PiS Janusz Kowalski oraz europoseł KO Łukasz Kohut.

"Żona, dzieci, rodzina to świętość. Wyrazy wsparcia dla Anne i Radka" – napisał na X prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Sikorski podziękował mu, odpowiadając "Dziękuję, Rafale. Rodzina i ojczyzna zawsze na pierwszym miejscu".